Autor : Danielski 4 stycznia 2013


Dzisiaj napiszę o tym co mnie irytuje i denerwuje od wielu, wielu miesięcy. Mianowicie - dotykowe telefony komórkowe - zwykłe, androidy, smartfony, ajfony, pizdofony. No po prostu nie mogę z tym żyć. Są to takie ustrojstwa, które zawsze mam ochotę rzucić o ziemię, gdy tylko mam je w ręce. Dlaczego? 

Miałem różne telefony w życiu. Nie było ich wiele, nie jestem taki super, że co 2-3 miesiące zmieniam telefon. Zaczęło się od skromnej Motoroli T205 - przez Sagemy, Samsungi, Motorole, Nokie, Sony Ericssony. 

Dziś - co może zabrzmi hipokryzją - sam mam telefon dotykowy. Mianowicie popularny i badziewny - Samsung Avila. Mam go od nieco ponad 2 lat (albo 3?), a wtedy, o ile pamiętam, nie było aż takiego wyboru w telefonii dotykowej. Ale skoro stosunkowa nowość, to chciałem mieć.

Czemu nie lubię telefonów dotykowych? 

No chuj mnie trafia gdy mam je w ręce. Nawet ta Avila. Podejrzewam, że do dziś nie znam wszystkich możliwości tego telefonu. 
Na początku zaznaczę - nigdy nie lubiłem elektroniki - ze wzajemnością. Półka potrafiła mi na laptop spaść, czy walkman upaść z 1 metra i rozlecieć się na kawałki (ile płaczu wówczas było). Nigdy nie kręciły mnie nowinki elektroniczne, komputerowe, telefoniczne, zawsze miałem to gdzieś. Nawet moje komputery nie były super, bo nie gram w gry (mam jedną, która chodzi na przeciętnym sprzęcie). 
Jednak o telefony dbam. Pomimo, że moja Avila nie jest specjalnie młoda to jednak wizualny stan ma bardzo dobry. Po prostu nie mam downa by rzucać telefonami po ścianach. Co mnie wkurwia? Dotyk, kurwa dotyk. 
Odblokowanie klawiatury - czasem zajmuje dobre kilka minut. Niby trzeba ten jebany kwadracik przytrzymać przez kilka sekund, to zawsze przytrzymam o sekundę za krótko. No, ale nic, mój błąd. 
Smsy - ogólnie wolę dzwonić niż pisać, ale zdarza się. Szlag mnie trafia gdy trafiam na inną literkę, gdy zamiast backspace wcisnę enter, gdy nagle zaczynam pisać w połowie wiadomości... Ale najbardziej szlag mnie trafia gdy litery mi się dwoją i troją. Dotknę T - i pojawia mi się np. jutttt.... No kurwica człowieka bierze i często wtedy odpuszczam pisanie tego smsa. 
Ponadto - muzyka - nie słucham zbyt często muzyki przez słuchawki (bo wolę poznawać ludzi), to jednak teraz dźwięki w kompie mi nie działają, więc czasem słucham muzyki z telefonu siedząc przy kompie. I co? Chuj z moim ustawieniem, chuj z moją segregacją, co z tego, że leci fajny kawałek, a w połowie piosenki nagle cisza, albo ni z tego czy owego włączy się mój dźwięk na budzik, którego usuwałem milion razy z playlisty.
Właśnie - budzik - już olałem sprawę, że mój dźwięk na budzik nie będzie moim budzikiem, tylko jakiś podstawowy z telefonu. Nie wiem czemu nagle sobie usunął mojego Króla Juliana, który mnie zawsze budził. Ale kurwa - ustawiam mu głośność na maksa, by zawsze wstać. I co? Ten sobie zmienia na minimum i często budzik ledwo słyszę.
To, że aparat robi zdjęcia jak sokowirówka to nawet nie wspominam. Aplikacji nie znam, bo nie korzystam. 
Jedyny plus tego telefonu to to, że bateria zajebiście długo trzyma. Ładuję raz i mam z głowy na półtora tygodnia.

To wszystko to jeszcze nic. 

Prawie każdy znajomy - kolega czy koleżanka - mają jakieś smartfony lub bardziej zaawansowane telefony dotykowe niż mój (choć mój jest już dla mnie szczytem techniki) - kiedyś próbowałem się takimi pobawić, przekonać się do nich. Polegam zawsze rzucając wulgaryzmami. Ja przecież nawet takiego smartfona nawet odblokować nie umiem! Męczę się, smyram, proszę, dotykam. Nic. Zero reakcji. Kumpel bierze, dwa muśnięcia i odblokowany. 
Ok, odblokowany i co teraz? Jak wejść do pieprzonego Menu? To również bywa dla mnie czarną magią. W mojej Avili przynajmniej jest napisane "Menu". Klikam, wchodzę w dziwne miejsca, potem krzyczą na mnie, że nie tutaj... 
Ale nic - jestem już w tym menu. Co dalej? Od zawsze w telefonach w menu miałem - połączenia, lista numerów, ustawienia, wiadomości, aplikacje itp itd, takie czysto podstawowe. To tutaj to czuję się jak mała dziewczynka w supermarkecie w dziale z samochodzikami. 2460234 ikon, jakieś gówniane aplikacje, które służą niczemu, gry, gierki, programy. Ja bym nie wiedział gdzie kliknąć by smsa napisać. A najśmieszniejsze gdy kogoś pytam o te aplikacje: 
- A co to?
- Tutaj nie wchodź, bo trzeba płacić.
- A to?
- Tu też.
- To może to?
- A to nawet nie wiem do czego służy.
- To jest tu jakaś gierka czy coś?
- Tylko w dwie mogę grać.
To na chuj ci taki telefon, skoro wszystko płatne? Milion aplikacji zupełnie z dupy, niepotrzebnych. Ja się nie zdziwię jak wymyślą aplikację, w której obliczą skład twojego kału na podstawie diety... 
Jeżeli już przebrnąłem przez odblokowanie i wejście do menu - to ilość ikon w menu mnie odrzuca i drżącymi rękami oddaję to coś właścicielowi, starając się oprzeć pokusie roztrzaskania o podłogę. 
Ja wiem, że różne bajery mogą upiększać życie. Ale takie upiększanie jest dla mnie co najwyżej - perfumowaniem gówna. Niektóre aplikacje, które mi pokazywano - robiły wrażenie. Dość interesujące. Ale raczej na zasadzie - rzucenia raz, dwa, pięć razy okiem i całkowite zapomnienie o tym. Chyba, że się przed kimś pochwalić. 
I przede wszystkim - gabaryty. No przecież takie rzeczy do kieszeni by mi się nie zmieściły! Indeks jest mniejszy niż te chujfony. 

Milion pieprzonych ikon...


A najbardziej się się dziwię, że niektórzy twierdzą, że "bez ajfona/smarfona/tego gówna nie umieliby już żyć". Naprawdę? Taki niezbędny dodatek do życia?

A co mnie najbardziej boli? Że teraz już będą tylko takie telefony produkowane, a zwykłe, z klawiaturą pójdą do muzeum. Zdaję sobie z tego sprawę i wiem, że kiedyś, niestety, będę musiał się przekonać nie mając wielkiego wyjścia. Jedno jest pewne - moim następnym telefonem nie będzie telefon dotykowy. Zdecydowanie! 

A jakie jest wasze zdanie na temat telefonów dotykowych?

RG



{ 15 komentarze... read them below or Comment }

  1. Nienawidzę telefonów dotykowych - najgorsze gówno jakie powstało... i również ubolewam nad faktem, że niedługo kończy mi się abonament więc albo będę musiała wziąć telefon dotykowy, albo zrezygnować z abonamentu^^ i iść kupić sobie jakiś normalny telefon. Osobiście jestem od kilku lat oddana telefonom qwerty :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dokładnie takie same odczucia jak Ty. Chociaż sama nie miałam nigdy smartfona i nie zamierzam mieć... Jedynie jak zaprzestaną produkować telefony z klawiaturami:D Dla mnie telefon ma służyć do dzwonienia, pisania wiadomości, ale też jako zegarek i budzik. Dlatego właśnie mam jakiegoś starego, malutkiego samsunga z wyświetlaczem o przekątnej 1,4" i jestem z niego całkowicie zadowolona:)
    M.M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz... Ja mam mam samsunga S5570 i też dostałam z grami... Za które po paru użyciach trzeba płacić (Tetris fajny, wiec sobie zamówiłam-> po trochu wgl zaczęła się wieszać i nie działa...) a usunąć się za nic nie da.
    Z sms-ami też czasem problem, bo jak się złą literkę naciśnie(przy twoich problemach z tym po pijaku pisać nie będziesz :D) czy jak już poprzesuwasz i ci całe słowo wyskoczy to nie to... Na liście nie ma i znowu... Denerwujące (a telefony z wysuwaną klawiaturą? Te klawisze maleńkie...)
    Wgl... Trochę boli to, że jak ci upadnie taki telefon to może się coś stać(pierwszy dzień z innym-> rysa na wyświetlaczu-choć potem(do momentu, aż ni stad ni zowąd wyświetlacz zrobił się biały i nic się nie dało zrobić) był niezniszczalny :D)... Te starsze były bardziej wytrzymałe.
    Co do odblokowywania: nie możesz sobie zmienić sposobu? Np. że jakiś wzorek czy po prostu przesuwanie znaczka?
    Osobiście widzę plusy dotykowych telefonów(pomijając zaśmiecenie). Jak byłam młodsza to miałam telefon z czarno-białym wyświetlaczem z wręcz kultową grą-> wężem, który zjadał kwadraciki i robił sie coraz dłuższy(tęsknie, bo nowsze wersje są jak dla mnie trochę badziewne)- do tego kocham pisać sms-y i jak tak grałam, grałam, pisałam i wgl... od naciskania parę razy mnie opuszki bolały... I klawisze czasem wydawały dźwięk(nie specjalny z telefonu, bo to wyciszone), lecz przy naciskaniu.... i niedyskretne takie pisanie, bo czasem się naciśnie, czasem nie. Kolejnym plusem jest fakt, ze można pisać w dłuższych paznokciach(do tej pory się zastanawiam jak panie z tipsami sobie z tym radziły, bo mi wystawał paznokieć choćby i cm to jak natrafiłam to się zaginały i było to dość nieprzyjemne), a kiedyś strasznie przeszkadzały.
    Czy mogę powiedzieć coś więcej? Dla mnie telefon to budzik(zegar i data), wiadomości i telefony, muzyka i jakaś gra. Takie minimum. Poza tym notatki są wygodne... No i aparat. Wifi w gruncie rzeczy też, choć i bez da się przeżyć tak jak z i bez kalkulatora. Ot xD
    Ogólnie to ma być mały, by zmieścił mi się do kieszeni, poręczny i wygodny. (mój znajomy nosił tablet do szkoły, jak go widziałam z tym na przerwie czy coś to... O.o a po?)
    KONIEC!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że poprawiłeś mi humor tym postem ;)
    Każdy facet jakiego znam, ma podobne zdanie do Twojego, na temat dotykowych telefonów ;) ale wiem, że na przykład mój tata woli klawisze bo ma duże palce, co mówi samo za siebie, i stąd ta niechęć ;)
    Ja w sumie też tęsknię za normalnymi telefonami...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, no wybacz ale Avilla to dosyć budżetowy telefon którzy był "hitem" 4 lata temu, ja mam drogi telefon, jestem pod ogromnym wrażeniem ponieważ przedtem miałem też tą Avillę i szlag mnie trafiał.

    OdpowiedzUsuń
  6. No staaaary, Motorola T205 to był także mój pierwszy telefon :D
    Ja podobnie jak Hidoi-Hime widzę plusy dotykowych telefonów, ale minusy niestety też. Np. masz rację że pisanie na dotyku to jest jakaś masakra. Niby te "klawisze" na ekranie są spore ale też mam problem z trafianiem w nie. Dlatego moje telefony mają też klawiaturę wysuwaną (dzięki temu są też ciut grubsze niż taki "listek" co to bym bał się w kieszeń włożyć bo może się złamie jak usiądę :D ), co jakiś czas próbuję pisać na dotykowej (żeby się może przyzwyczaić, bo kto wie czy nie znikną kiedyś telefony z klawiaturami) ale cholera mnie bierze po chwili no i nie mogę.
    A tych wszystkich śmieciowych aplikacji nie da się usunąć (taaaak, wypasiony Android, którego wszyscy tak chwalą... Windows Mobile mam wrażenie, że nie ma aż tylu śmieci). A może da się ale nie próbowałem, bo mi się nie chce chociaż zajmuje toto ze trzy pełne "ekrany", podczas gdy przydatne aplikacje najwyżej jeden :D

    Co do kwestii "nie mogę żyć bez telefonu" to hmm, u mnie to jest różnie. Obecnie spokojnie żyć mógłbym ;) ale miałem takie okresy gdzie też miałem wrażenie, że nie mógłbym. Ogólnie wykorzystuję komórkę do wielu rzeczy (gry, muzyka, zdjęcia, notatki, czytanie ebooków, internet) ale ostatnio jakoś mniej, bo jednak wszystkie te rzeczy zastąpiłem innymi urządzeniami... no może jedynie dobrze mieć jakiegoś ebooka kiedy złapie nas nuda w najmniej oczekiwanym momencie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie od roku posiadam LG P350 i jest to mój pierwszy telefon dotykowy. Oczywiście, jak się z czasem okazało, jest to kompletny szmelc, który wkurza mnie na każdym kroku, kiedy po niego bym nie sięgnął. Czy to sms, czy rozmowa telefoniczna, czy nawet poruszanie się po menu - chodzi strasznie wolno!
    Ja jestem przekonany do tych telefonów, ponieważ te lepsze (nie mówię tutaj o fonach wartych ponad 1000zł) dają sporo przyjemności z użytkowania.
    Aplikacji oczywiście jest w cholerę i sam nie korzystam z kilku-kilkunastu na moim telefonie, bo albo są płatne, albo kompletnie mijające się z celem.
    Ci, którzy mówią, że nie mogą żyć bez telefonu, to zwykli uzależnieni, którzy powinni chodzić na terapie. W wielkich firmach, czy pracy, trzeba być cały czas w stałym kontakcie, ale przecież takie głupoty, że bez telefonu nie ma życia, mówią ci młodzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. haha swietny post i zgadzam się w zupelnosci! opieram sie jak mogę nowinkom, w czerwcu kupilam w koncu laptopa bo stacjonarny się dosłownie spalił, a co do telefonu od kilku lat (to moj drugi) mam nokie 3110c czyli szału nie ma, a kocham tak, ze nie chce zmieniac! pisze szybko, mam wszelkie niezbedne funkcje jak budzik, kalendarz czy notatnik, proste gry nad którymi juz tysiąc godzin spedziłam czekajac na autobus czy nie mogac zasnac. bede sledzic Twojego bloga. pozdrawiam! :) Ewela

    OdpowiedzUsuń
  9. Święta racja a propos smsów. Też mam telefon dotykowy, ale z wysuwaną klawiaturą. Jeśli czasem tej klawiatury nie chce mi się otworzyć (no z lenistwa) i próbuję pisać smsa przez dotyk to ostatecznie również rezygnuję z napisania go - bo nie trafiam w literki, bo zamiast "kasuj" wciska się inna literka i tak trzy razy pod rząd. Masakra. Oprócz pisania smsów "dotykowośc" telefonu mi nie wadzi, ale upłynęło trochę czasu zanim się przyzwyczaiłam.

    Co do aplikacji, kumpel miał fajną: dźwięki odstraszające komary - komar oczywiście miał je w poważaniu, dopóki kumpel nie cisnął w niego owym telefonem. Nadal twierdzi, że aplikacja jest skuteczna.

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim gronie uchodzę za dziwaka, ponieważ wszyscy uwielbiają dotykowce, a ja nie. Oni kupują cały czas coraz większe i wypełnione aplikacjami badziewia, a ja się wkurzam jak chcę coś u nich sprawdzić. Mój narzeczony w szczególności się naśmiewa z tego, że mam chude paluchy, a nigdy nie mogę trafić w to co chcę, tylko zawsze mi się jakieś pierdoły włączają i wściekła tupię nóżkami. Łączę się z tobą w bólu- może wspólny protest:)
    Srajfony do kosza, żądamy powrotu telefonów z klawiaturą. żyrafka

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie do czynienia ze smartfonami mam od dobrych wielu lat, bo juz SE P800 czy Nokia 9210i Communicator w 2002r jechal na Symbianie. Tak wiec byly to smartfony - ale klawiszowe :) Tyle lat na Symbianie, i systemach wlasnych tzw feauture - ze w koncu przyszla pora na dotykowego Androida. I tu zaczyna sie kurwa dramat.

    Nie bede nawet opisywal co dokladnie - ujme to tak - WSZYSTKO. Znam ten system - wiec jak sie cos skrzaczy to to naprawie. Root, recovery, ROM-y musialem sie tego qrva nauczyc bo bez tego w tym zdupczonym systemie to jak bez reki.

    Bateria. Tu jest MIOD. Dzien, poltora, czasem 2. No kurwa. Idzie dostac szalu.
    Obecnie mam 2 - jeden klawiszowy, drugi dotykowy i wiecie co ?

    Laduje Klawiszowca.....w miedzyczasie laduje dotykowca (uwaga ! 2 baterie - bo sobie druga dokupilem) tak hmm z 3-4 razy (pomnozyc przez 2 baterie). Takie jest porownanie dzialania.

    Czy Android i telefony dotykowe to ZLO ? Nie do konca. Ale dla kogos kto sie wychowal na klawiszowcach....to ogromne rozczarowanie :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja dostalam to cudo na urodziny.I co zrobic musze uzywac.A wolalabym Nokie stara ale moja i do tego kumalam jak ja obslugiwac.A tu tyle funkcji. I co z tym robic. Skoro ja chce tylko zadzwonic i sms odebrac lub nspisac.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja KOCHAM telefony dotykowe i słabo mi się robi jak widze jakoś osobę w szczególności jakąś młodą dziewczynę czy chłopaka a w ręku telefon sprzed 15 lat, czyli z okresu jak ich jeszcze nie było na świecie. Moim zdaniem świat idzie do przodu a smartfony są po to aby ułatwić nam życie. Odkąd mam telefon dotykowy nie potrzebuje laptopa, radia a nawet telewizji. Podsumowujac uważam że można żyć bez smartfonów ...ale po co??!!!??

    OdpowiedzUsuń
  14. Na szczęście robią jeszcze fajne 'klawiszowce' - takie jak moja ulubiona Nokia 515 :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się te telefony to największa chujnia jaką człowiek kiedykolwiek wymyślił, obsługa masakryczna, podczas jazdy samochodem to lepiej sobie dać spokój, tak samo jak wilgotnymi rękoma. Do tego bateria trzyma dzień albo i krócej. Miałem w durnej firmie w której pracowałem Motorole dotykową bateria trzymała uwaga uwaga może góra 6 godzin! Kpina! A granie w gry zręcznościowe dotykiem? ŻENADA.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -