Autor : Danielski 12 grudnia 2012

W poprzednim moim wpisie na temat kobiet dominujących, wspomniałem o kobietach, których jest najwięcej. Tym razem głównymi bohaterkami będą kobiety bierne, a więc takie, od których stronię. Zapraszam do lektury.



Napisałem, że od tych kobiet stronię, choć tak naprawdę nie da się ich uniknąć. Są one wszędzie, spotkać je można codziennie, często są to zwykłe dziewczyny, a jeszcze częściej - atrakcyjne kobiety, o nietuzinkowej urodzie.
Właśnie - najczęściej są to dziewczyny, za którymi nie w sposób się nie odwrócić na ulicy, które są niezwykle pociągające i seksowne. I przez to, te kobiety często są na zgubnej pozycji. 
Po pierwsze - facet boi się do nich podejść, zagadać, poderwać - boi się odrzucenia. Ale to inny temat.
Po drugie - uważają, że skoro są powszechnie uważane za piękne - nie muszą nic więcej robić i jeśli już ktoś się odważył poderwać - to powinien być dumny, że ona mu na to pozwoliła i to jest jej cały wysiłek włożony w tą znajomość.

Trudno powiedzieć czym dziewczyny się kierują, czy jakie mają doświadczenia z młodości, że w ten sposób traktują nowe znajomości z mężczyznami. Za dużo księżniczek disneyowskich i ich "księciów" na białych koniach? 
Kobieta uważa, że jej wygląd jest odpowiednią zapłatą za zabiegi faceta. Że wówczas może usiąść na wyimaginowanym tronie i to facet ma być osobą zdecydowanie zabiegającą. Ona nie musi wychodzić z inicjatywą spotkania, randki, pokazywać, że facet robi dobrze lub źle, wskazać drogi czy podpowiedzieć jak dalej powinien czynić. Nie musi bo, jest piękna i już. 
Dlaczego tyle pięknych kobiet jest samych? Narzekają, że "nikt ich nie chce". To obłudne, bo masz branie jakie inne ci zazdroszczą, ale jesteś bierna. Oczekujesz na starcie wszystkiego od faceta.

Jeśli chodzi o seks - tutaj też najczęściej brylują dziewczyny bardziej urodziwe - i nie jest to tylko moje zdanie. Choć to oczywiście nie reguła. Jednakże - w większości - uważają, że rozłożenie nóg jest wystarczającym wysiłkiem na jaki sobie mogą pozwolić. Inicjacja? A co to w ogóle za słowo? Nie znają pojęcia inicjacji, nie znają pojęcia zadowolenia faceta. Nawet jeśli już zechcą zrobić loda - zazwyczaj na odpierdol, jakby odwalały pańszczyznę - a za takie coś to ja podziękuję. Jakieś zabawy, pomysły - to nie ich broszka, tym się ma facet zająć, a jeśli ten coś zaproponuje, to one niezbyt są zadowolone, że muszą się inaczej ustawić. I to facet ma pieścić, dotykać, całować, nakręcać i podniecać - ich ręce są bierne i nie mogą dotykać faceta. Choć sam seks często lubią i sprawia im przyjemność, to jednak - facet ma zaproponować, bo ja przecież wyjdę na łatwą jeśli coś powiem... Jednak pomimo bierności życiowej, są takie, które w łóżku wykazują się większą inicjatywą - przynajmniej tyle, ale jak takie poznać pośród całej watahy kobiet?

Pewnie znowu zostanę posądzony o generalizowanie. Trudno. Jest to moje subiektywne zdanie. Często w życiu kobiety te mogą się wydać nawet sympatyczne, ciekawe i zabawne - w sam raz do zwykłej znajomości. Jednak jeśli przyjdzie do próby pójścia dalej - staje się prawdziwe piekło, którego staram się unikać. Chyba, że w łóżku... 




{ 17 komentarze... read them below or Comment }

  1. drogi autorze. Nie chcę się czepiać ale w tekście ponownie widzę kilka poważnych błędów :P lubię twoje teksty, dlatego cię poprawiam, a raczej sugeruję przemyślenie korekty tekstów, szkoda żebyś tracił czytelników przez niedokładność ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz się będę bał publikować nowe teksty i do Ciebie będę wysyłał wersję roboczą byś sprawdziła :D

      Poprawione - jak sądzę :) I nie takie poważne! ;)

      Usuń
  2. Twoje posty są bardzo interesujące więc nie musisz się bać, że stracisz czytelników:) temu komu się podoba będzie czytał a nie zwracał uwagi na pierdoły za przeproszeniem:)
    Co do Twoich tekstów o kobiecie dominującej i kobiecie biernej to w obu przypadkach masz rację i tak złoty środek jest najlepszy, taki mały miszmasz:)



    OdpowiedzUsuń
  3. Ileż ja znam takich dziewczyn, które pindrzą się w cały świat, są naprawdę bardzo ładnymi osobami, ale właśnie przesadzają tym swoim podnoszeniem nosa do góry i czekaniem na jakieś efekty, a one tylko sobie posiedzą i poczekają, aż jej książę przyniesie soczek pomarańczowy i rozepnie sam rozporek, bo nie ma na to siły oraz ochoty.

    Osobiście nie mam najlepszych kontaktów z takimi, bo chyba nie można mieć, skoro one mają już ubrany swój świat i czekają na ofiarę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest takich dziewczyn dużo, jasne. Jednakże w relacjach czysto koleżeńskich - i z odpowiednim dystansem - są całkiem znośne, ale nie należy przesadzać z kontaktami z nimi :)

      Usuń
    2. Czyli "nawet kijem byś nie dotknął" ?:D

      Usuń
    3. Dotknąć - why not, ale spinać się i "kręcić"? Szkoda czasu ;)

      Usuń
  4. widać, że autor nie trafił jeszcze na kobietę której się po prostu chce coś innego ( współczuję ) . niestety ten kij ma dwa końce, bo aby zadowolić faceta wcale nie potrzeba wyższej szkoły - natomiast zadowolić kobietę ? - to jest sztuka . na ironiczne pytanie faceta hetero do laski lesbijki :
    - a jak wy to robicie ? , ona odpowiada :
    - tak samo jak wy z małą różnicą , on pyta :
    - z jaką ? a ona na to:
    - my ZAWSZE mamy orgazm i nie musimy go udawać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dialog trochę niezrozumiały, albo przesłania nie zrozumiałem...
      Wszędzie seks - a życie codzienne?
      Orgazmu to chyba facet nie musi udawać ;) A zadowolenie kobiety wcale nie jest takie trudne ;)

      Usuń
  5. oj, trafiłam na mistrza ? jaka szkoda, że nie będę mogła tego stwierdzić organoleptycznie :( na tobie :) . wszędzie seks - takie czasy , wszystko zapierdziela do przodu jak szalone po trupach do celu . niestety . nie ma moralności, nie ma poszanowania drugiej osoby w związku - tylko oby zaliczyc jak najwięcej partnerów ( uogólniam ) . ano niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, myślę, że facet miałby trudno udawać orgazm i jakoś mi się to nie zdarzyło jeszcze. Zawsze potrafiłem zakończyć sprawę, nie będąc dłużny. Przy Tobie facet udawał?
      Myślę, że gdy już jest się w związku to się szanuje partnera - ale pod tym względem jestem idealistą, dlatego jestem sam. I pewnie dlatego też, korzystam z uroków singla.

      Co do stwierdzania empirycznego. Nigdy nie mów nigdy :)

      Usuń
    2. Sory, że się wtrącę... ale facet w ogóle może udawać orgazm? JAK?
      "jestem idealistą, dlatego jestem sam" oj nie przesadzajmy, jestem idealistką w związku z idealista :)

      Usuń
    3. Pytanie retoryczne? Wypowiedź sarkastyczna? Może mało to uwidoczniłem, ale takowa miała być.
      Może i są sposoby by udawać orgazm przez faceta. Jeżeli są, to ja ich nie znam :)

      W takim razie gratuluję "idealnego" związku :)

      Usuń
  6. facet raczej orgazmów nie udaje - fakt :) ale ileż to razy babki udają żeby połechtać męskie ego ( to smutne ) . czyżbyś był ideałem ? szkoda że się nie poznamy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, Ty byś musiała zrobić pierwszy krok, a na stronie (a dokładniej na samej górze, na czerwono, na literę K) jest pewien dział, który może Ci to ułatwić :)

      I nie, nie jestem ideałem :)

      Usuń
  7. Hmm mam troche inne zdanie na ten temat.. Biorac pod uwage moje ostatnie doswiadczenie. Jestem kobieta, ktora lubi dominowac a moze bardziej lubi "pokazywac co potrafi" i gdy tylko pokazalam to facetowi (ze wiem czego on chce w lozku i wiem jak go zadowolic tzn. przejmowalam inicjatywe za kazdym razem) to on sie troche rozleniwil i zawsze pozwalal abym to ja rzadzila i wymyslala nowe elementy gry wstepnej. Sam nigdy na nic nie wpadl ;/ Wiec.. moim zdaniem nie mozna z tym przesadzac, bo jak facet zauwazy,ze to kobieta jest na "gorze" to nie bedzie mial nic przeciwko. Choc niekiedy sama wolalam aby ktos inny sie postaral i mimo,ze mogloby byc to torche smieszne to fajnie byloby gdyby on zrobi mi striptiz czy przypial mnie kajdankami.. Albo aby chociaz strony byly podzielone a nie,ze kobieta sie stara a on ma wyrabane, bo mu sie to podoba..

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznaję, że z wyjątkowym zaciekawieniem przeczytałam ten wpis, gdyż nieraz słyszałam taką opinię o sobie. Nawet nie wiesz jak mnie to wnerwia. Faceci mówią mi komplementy i zaczepiają mnie tylko przy innych kumplach, a nie jak jesteśmy sami. Zazwyczaj to ja podrywam facetów, bo sam się nie domyśli w dodatku potem słyszę ,,myślałem że ci się nie podobam", a wierz mi daję wcześniej do zrozumienia, że jest inaczej. Seks też zazwyczaj ja inicjuję i w tej dziedzinie nie wstydzę się mówić o swoich fantazjach i potrzebach w odróżnieniu do wielu mężczyzn.
    Proszę wszystkich facetów, którzy to przeczytają: NIE ZAKŁADAJCIE Z GÓRY, ŻE ŁADNA DZIEWCZYNA JEST BIERNA więc nawet nie warto podejść, bo pewnie zadziera nosa. Przez takie podejście w tej chwili jakaś fajna laseczka siedzi przed kompem wieczorem a mogłaby przytulać się do Ciebie..
    Pozdrawiam,
    niebierna

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -