- Powrót do głównej »
- Dla faceta »
- Przepis na udane pierwsze spotkanie cz. 1
Autor : Danielski
6 listopada 2012
Natchnienie i inspirację do napisania tego poradnika znalazłem we wpisie
mizzta na jego blogu.
Myślę, że nie zostanę posądzony o plagiat jeśli coś się pokryje, ale piszę
czysto subiektywnie i bazuję na własnym doświadczeniu.
Do poradnika i treści w nim zawartych należy podchodzić bardzo elastycznie i
nie do końca wszystko brać dosłownie. Co jak co, nie wszystko
da się tak obrazowo opisać. Jako że jestem mężczyzną, piszę z perspektywy
faceta. Być może z niektórych rad kobiety również skorzystają?
Jeżeli umówiliście się z koleżanką ze studiów/klasy, z pracy, z wolontariatu
lub jakiegokolwiek miejsca, w którym widzicie się w miarę codziennie nie
użyjecie wszystkich poniższych rad, ponieważ nie będę one skuteczne, a wręcz
mogą wydać się idiotyczne. Jednak jeżeli poznaliście dziewczynę na czacie,
portalu randkowym, w sklepie, pociągu, autobusie i innych miejscach gdzie
kontakt z tą dziewczyną był stosunkowo niewielki i krótki to myślę, że niektóre rady będą
przydatne.
Wszystkie punkty były (wielokrotnie) przeze mnie przetestowane i nadal są
stosowane.
1. Kiedy pierwsze spotkanie?
Właśnie, kiedy? Jeśli poznałem dziewczynę na czacie lub portalu randkowym to
nie lubię zwlekać – z prostej przyczyny – im dłużej się czeka, tym mniej chce
się później „klikać” i ględzić na gg, a za tym idzie zanikanie „znajomości” i utrata początkowego entuzjazmu.
Zdecydowanie preferuję rozmowy face to face. Jeżeli przez Internet zrobiło się
„wrażenie” (ona na mnie, ja na niej) bazujmy na tym i nie traćmy czasu – łatwiej
będzie konwersować w rzeczywistości. W tym przypadku czas nie działa na naszą
korzyść. Jeśli dziewczyna jest poznana poza wirtualnym światem – wtedy można
nieco dłużej zwlekać, bo jesteśmy po pierwszym wrażeniu. Wtedy sami musimy
ocenić kiedy, gdzie i jak.
2. Przygotowanie do spotkania
Umówiliśmy się już na spotkanie, godzina 16 tu i tam. Ok, jak się
przygotować? Do każdej kieszeni schować karteczkę z potencjalnym tematem
rozmowy? 3 godziny przed umówionym spotkaniem ułożyć sobie scenariusz? A może
inaczej – po co się przygotowywać?
Najlepszym sposobem jest… nieprzygotowywanie się! Wiecie jak wygląda moje?
Najczęściej w ostatniej chwili przypominam sobie, że się umówiłem, na szybko
biorę prysznic, mycie zębów, psiknięcie się czymś, ułożenie włosów polegające na
przejechaniu dłonią po głowie, ubranie pierwszego lepszego ciucha z szafy. A i
zdarzały się spotkania typu – za pół godziny tu i tam. I co wtedy? Samo mycie
zębów, psiknięcie i włosy. Co mnie dzięki temu mija? Cały stres z tym związany.
A co zyskuję? Spontaniczność, naturalność i improwizację.
3. Przywitanie się
Dobra, doszliśmy na miejsce spotkania. Albo chwilę się czeka na dziewczynę,
albo ona już czeka. Najważniejsze – nie spóźniajcie się. Tego nikt nie lubi –
ani facet, ani kobieta. Jeśli ona się spóźni – nie bój się jej zwrócić
uwagi.
Z dziewczynami poznanymi w Internecie zawsze spotykam się po wymianie fotek.
A z nimi bywa różnie – wiadomo - retusz, zdjęcia nowsze, starsze, inna fryzura,
dziwne ujęcie itp. itd. Nie raz dziewczyna odbiegała wyglądałem od zdjęcia – i w
pozytywną stronę i w tę negatywną. Niezależnie od tego - zawsze bądź
sobą. Jeśli odbiega w negatywną stronę – paradoksalnie można rzec, że lepiej dla was,
jeśli jesteście raczkujący w podrywaniu. Dzięki temu nauczycie się
siebie mając możliwość bycia sobą, nie robiąc na siłę z siebie błazna
starając się zaimponować (tak jak byście to robili przy super pięknej seks
bombie) – pamiętając, że trening zawsze się przyda (nawet ja nadal trenuję,
korzystając z każdej sposobności).
Więc jak się przywitać? „Cześć, Krystian/Zdzisiu/Maurycy” podając rękę,
subtelnie, nie za mocno. Szczerze, nawet nie pamiętam co dodaję – tu chyba
pojawia się moja naturalna umiejętność zagajenia rozmowy i
indywidualnego podejścia do każdej kobiety.
4. Tematy do rozmów
Najczęstszy problem pierwszych spotkań. Tu najczęściej,
stety, niestety – musisz wykazać się kreatywnością. Dziewczyny,
prawie, że z zasady, bywają bardzo onieśmielone na starcie (choć są wyjątki).
Mogą nie wiedzieć o czym mówić, jak odpowiadać, reagować. Więc Ty musisz
prowadzić rozmowę, wrzucić ją na odpowiednie tory. Jednak w myśl zasady –
mów i pozwól mówić. Musisz udowodnić, że nie jest dla Ciebie
problemem zagajenie rozmowy. Jak rozmawiać, o czym? Tutaj nie ma
uniwersalności, ponieważ każda kobieta jest inna. Możesz śmiało
powtórzyć temat, który poruszyłeś na gg czy na czacie, prosząc by dodała do
niego coś więcej i rozszerzyć dyskusję. Rozmawiając, musisz pamiętać, że
spotkaliście się dla przyjemności – nie było to obowiązkiem żadnej ze stron i
chcecie miło spędzić czas. Wobec tego uważam, że nie warto poruszać (a już na
pewno rozwijać) tematu śmierci, polityki, religii, a także uszanować jej
odmienne zdanie i czasem ugryźć się w język – przynajmniej na pierwszym
spotkaniu. Jakie poruszać? To już zależy od … Twojej wiedzy, jej zainteresowań,
miejsca spotkania. Jeżeli nie masz nic do zaoferowania to żaden temat nie będzie
dobry. Nie podam przykładowych tematów. Naucz się improwizacji,
a zyskasz nie tylko w relacjach damsko – męskich. Bądź świadom swojej wartości,
a jednocześnie nie przechwalaj się. Arogancja jest wskazana tylko w niewielkim
stopniu i przez "zaawansowanych użytkowników", więc z nią też uważaj. A jeśli
jesteś od niej znacznie mądrzejszy – staraj się tego nie okazywać, choć wiem, że
jest to kuszące ;)
Jest to pierwsza część poradnika, nad którym długo pracowałem. Nie małą
niespodzianką jest dla mnie, że ten temat tyle mi zajął i jestem zmuszony
podzielić go na dwie części. Dobrym uzupełnieniem, będzie jeden z moich dawnych
wpisów, o których warto sobie przypomnieć. Część druga jest prawie gotowa,
ale wrzucę ją najwcześniej jutro, więc nie jest jeszcze zamknięta. Może chcecie
bym coś do niej dodał?
Zapraszam do dyskusji.
RG
Tweet