Autor : Danielski 20 listopada 2013


Krzysztof Krawczyk mnie wręcz uprzedził. Chciał być - marynarzem, piosenkarzem. Ja się nieco zainspiruję jego piosenką. Kim ja chciałem być? 


Każdy z nas jako dziecko marzył i fantazjował. Rozbudzało nas przedszkole, podwórko, piaskownica, zjeżdżalnie, huśtawki, boisko, w mniejszym stopniu - ale jednak też - telewizja. 

Chłopaki chcieli być policjantami, strażakami, pilotami myśliwców. 
Dziewczyny chciały być księżniczkami, piosenkarkami, aktorkami.

A czy ja, jako dzieciak czy jako, popularne aktualnie określenie, gimbaza czy jako "młodzieniec" byłem oryginalny? Kim chciałem być, dlaczego i jak to mi wybito z głowy? A może dalej to we mnie siedzi? Poczytajcie.


1. Strażak (lat 6-9)

Pamiętam jak w przedszkolu bawiłem się wozami strażackimi. I jak marzyłem o takich w domu. Pamiętam, jak płakałem oglądając jakiś film, gdzie główny bohater, strażak, zginął podczas pożaru (do dziś nie pamiętam tytułu, ktoś może zna?). Pamiętam, że miałem czytanki o strażakach. I, że bardzo pragnąłem "być strażakiem jak będę duży".
Jak to wybito mi z głowy? Już chyba gdzieś w podstawówce - ktoś mi powiedział - "ale strażak może zginąć w pożarze". I stwierdziłem "to już nie chcę być".


2. Policjant (8-12)

To były lata, gdy czasy podstawówki były nacechowane dzieciństwem i największymi atrakcjami było "pójść tam, gdzie nas jeszcze nie było", bawić się w komandosów, policjantów i złodziei przy pomocy patyków. Bez komputera i smartfonów. I właśnie wtedy marzyłem o zostaniu policjantem, łapaniu złodziei i ochraniać ludzi. 
Pamiętam, że delikatnie wybito mi to z głowy mówiąc - "a jak ktoś cię zastrzeli?". A z czasem jeszcze doszły czasy CHWDP wszędzie (JP jeszcze nie było), a że towarzystwo w "gimbazie" miałem jakie miałem - policji nie można było lubić... 


3. Prezydent (9 i czasem do dziś)

Tu trochę smutna historia. Nie zawsze było kolorowo, przez co nie zawsze się przelewało. Spytałem taty, czy to prezydent rządzi w kraju (znałem słowo, nie bardzo pojęcie). Gdy się okazało, że tak, to powiedziałem, że zostanę prezydentem i sprawię by wszyscy ludzie mieli pieniądze i nikomu niczego nie brakowało. Z czasem się wkurzyłem, gdy kuzyni nie potrafili kroić chleba nożem, tylko krajalnicą to stwierdziłem, że będąc prezydentem zakażę krajalnic - bo wstyd nie umieć używać noża.
I tak sądzę, że byłbym dobrym prezydentem.


4. Taksówkarz (9-12)

To też jeszcze z czasów podstawówki. Dlaczego chciałem być taksówkarzem? Nie pamiętam - może dlatego, że lubiłem samochody? I miałem mnóstwo resoraków.
Jak mnie zdemotywowano z tego pomysłu? "A jak ci jakiś klient od tyłu gardło poderżnie?" 
Cholera! Jak tak teraz sobie pomyślę - każdy straszył mnie śmiercią! Dlatego tak kocham życie? 
 

5. Piłkarz (od zawsze)

Palec pod budkę, kto chciał być Kapitanem Tsubasa lub Wakabayashi'm? Kto się nie jarał Ronaldo (tym jedynym prawdziwym), Roberto Carlosem, Zidane'm? Mowa o chłopcach ofkors. 
Ja się jarałem strasznie. I trenowałem - młodziki GKSu Katowice, Rozwoju Katowice, Kolejarza Katowice. Jednak - czasy gimbazy, złe towarzystwo i po "karierze". Pomimo prób w B klasie wiele, wiele lat później. A może dzięki mnie, bramki polskiej reprezentacji nie byłyby dziś dostępne tylko na TVP Historia? 

 
6. Wojownik Dragon Ball Z (12 do dziś)

W tym momencie nie ma "chciałem być" - nadal pragnę strzelać pociskami KI i latać. I mieć siłę jak Kuririn, moja ulubiona postać! Jarałem się, jaram się i będę jarał się tym anime już do końca życia. Kto, jak głupi, ze szkoły nie leciał do domu by zdążyć na RTL 7? Ja leciałem!


7. Raper (13-15)

Czyli "gimbaza" - ba, nawet nagrywaliśmy, a nasza grupa nazywała się TS4 - tłumaczyliśmy to, uwaga... Towarzyska, Sympatyczna Czwórka - dziś śmieję się na same wspomnienie. Nagrywaliśmy covery (Molesty, a co!), własne teksty, nawet mieliśmy swoją miejscówkę - w piwnicy naturalnie. Cóż, nie wypaliło, a szkoda, może bylibyśmy ciekawą alternatywą tego, co dzisiaj nazywa się hip hopem.


8. Aktor (15-16)

Aż wstyd przyznawać się do motywacji dlaczego chciałem być aktorem. Ale powiem i niech idzie w świat. Wówczas mój najlepszy kumpel - miał powodzenie u płci przeciwnej, a ja zawsze w cieni. Chciało się w końcu kogoś poderwać, ale problemy trądzikowe nie pomagały i nie podnosiły ego. Więc co sobie wymyśliłem?
Zostanę aktorem i będę się całował z innymi aktorkami! Cóż aktorem nie zostałem i musiałem poczekać prawie do 18stki. 
A bycie aktorem? W sumie to teoretycznie namiastkę aktorstwa kosztuję dość często. Improwizacje kabaretowo - teatralne.
(swoją drogą - krakowian zapraszam w piątek do Artefakt Cafe, będzie nasz występ - szczegóły tutaj)




Co dalej? Przewijało się chyba wszystko. Aczkolwiek już były to myślenia/marzenia zmuszone przez edukację - szkołę średnią, wyższą bądź rynek pracy.
A jak się zakończy historia, która się nazywa "chciałem być"? To się okaże.


Podzielcie się swoimi wspomnieniami - kim chcieliście zostać w dzieciństwie? Dlaczego? Komentarze są dla Was!



{ 7 komentarze... read them below or Comment }

  1. Astronautą - bo się interesowałem astronomią, poza tym uważałem że kosmos jest taki wielki, taki tajemniczy... to byłoby coś móc zwiedzić go osobiście :)
    Kierowcą TIRów - podobają mi się takie wielkie samochody. Są piękne. To jest nawet zawód teoretycznie do osiągnięcia, bardzo z resztą pożądany w dzisiejszych czasach. Ale ja już bym nie chciał :D wystarczy że osobowych prowadzić nie lubię ;)
    Pilotem (samolotów pasażerskich) - bo... no nie wiem, też znowu duże maszyny. Ale jak wyżej - skoro samochodów nie lubię prowadzić, to tu pewnie też bym miał trudności :D Ale raz w życiu chciałbym usiąść za sterem jakiegoś Boeinga :) Gdybym uczestniczy w programie o spełnianiu marzeń, to właśnie tego bym sobie zażyczył - przez chwilę potrzymać stery takiego samolotu.
    Policjantem - bo... nie wiem dlaczego. Aczkolwiek chciałbym do dzisiaj (tylko Bozia wzrostu nie dała ;) ).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozczulił mnie punkt o prezydencie i o aktorze;)
    Ja jako mała dziewczynka chciałam być ginekologiem- pewnie dlatego, że mama na mnie naciskała abym się uczyła to zostanę Panią Doktor, jak wmyśliłam jej specjalizację odechciało jej się naciskać;)
    Kolejnym takim 'poważny' byciem kimś był archeolog (skąd u dziecka w podstawówce takie myśli?), to nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło. No a za czasów gimnazjum to chciałam zostać poetką i bardzo w dążeniu do celu pomagała mi moja Pani polonistka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja chciałam być detektywem. Wszyscy się śmieli, że od dziecka miałam do tego smykałkę. Zawsze wytropiłam schowane słodycze i prezenty gwiazdkowe :D ale teraz niestety wyszło jak wyszło i zostały mi jedynie filmy... (I tak po 5 minutach od razu wiem kto zabił/zgwałcił/etc) :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałeś więcej pomysłów niż ja. W końcu sobie uświadomiłam kim chce w końcu być, ale trochę mi to zajęło.
    Pozdraiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten film o strażaku to pewnie "Płonąca Pułapka" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, wydaje mi się, że to był starszy film. Według daty produkcji to miałbym 16 lat, zanim premiera w polskiej tv - z 19 - także ten tytuł raczej odpada, ale dzięki za próbę! :)

      Usuń

Dzięki za komentarz!

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -