- Powrót do głównej »
- O kobietach »
- Co sprawia, że przestajesz być kobieca?
Autor : Danielski
26 stycznia 2013
Kobieta musi być kobietą. Chyba każdy się ze mną zgodzi. I zapewne każdy z was zna jakąś kobietę, która sobie z tym nie radzi. Kobietę, która traci swoją kobiecość z różnych powodów. A wtedy momentalnie krew w naszych żyłach ucieka z dolnych partii ciała - bo cała kobiecość, seksowność znikła. O czym mówię?
W pewnym stopniu również są to czynniki mocno zniechęcające faceta do kobiety, ale te działają na każdym stopniu znajomości. Niezależnie czy to randez vous numer 1 czy 42. I całkiem możliwe, że to dla mnie dyskwalifikuje kobiecość, dla niektórych panów może być strasznie kobiece. Ot, moja opinia.
1. Przesadna ilość wulgaryzmów
"Wiesz co, spierdalam z tej uczelni kurwa, bo chuj mnie trafia. Pierdolę tą babę i całą tą sesję". Ślicznie, ślicznie, normalnie orgazm murowany. Znam pewną dziewczynę, która o wyjściu do sklepu powie tak: "no, kurwa poszłam do sklepu kurwa i chciałam kupić piwo, kurwa ale stwierdziłam, że zadzwonię do Krysi, kurwa i zapytam czy nie napije się wódki kurwa. I tak kurwa kupiłam tą wódę i kurwa się dzisiaj najebię". To nawet nie pasuje na bloga, a co dopiero w kobiecych ustach. Nie, w ten sposób wzwodu nie dostanę, a w tobie nie ma ani krzty kobiecości. Kurwa.
2. Buty emu
No tych nie przeboleję nigdy w życiu. Pisałem o nich ----> tutaj.
3. Ubiór nie pasujący do figury
Żeby nie było - ja rozumiem, że kobieta może mieć trochę ciałka i nie mam nic przeciwko. Ale wtedy trzeba się ubrać adekwatnie do posiadanej tuszy. Jeśli masz jej troszkę więcej to jeszcze nie dyskwalifikuję twojej kobiecości. Ale jeśli ubierasz zbyt ciasną koszulkę i sadełko z niej wystaje po boczkach... no, to już jest faux pas. Nie ładnie, nie ładnie. Podobna rzecz ma się ze stringami - lubię je. Ale gdy się pochylisz a tu pół tyłka ci widać, striny na wierzchu, to sorry, ale nie. Tak samo z tzw. "pękającymi plecami".
4. Nienawiść do dzieci
Poznaję dziewczynę, wszystko cacy. Choć na początku wcale nie zastanawiam się nad ilością dzieci jakie z nią spłodzę. Nawet nie zakładam, że każda kobieta, którą poznaję będzie potencjalną matką moich dzieci. Ale jeśli na starcie mówisz "dzieci są okropne, nienawidzę ich i nigdy nie będę ich miała" to moje libido spada do poziomu zera bezwzględnego.
5. Papierosy
Stoisz jak taka księżniczka, nogi przeplatane, rączka w górze z fajeczką w dłoni, druga podtrzymuje łokieć pierwszej. Jeszcze do tego guma do żucia w ustach i od czasu do czasu soczyste splunięcie. I rzucenie jakąś kurwą. Normalnie kwintesencja seksapilu. Mimo, że nie lubię fajek, sam nie palę, to jako tako nie przeszkadzają mi tak strasznie, o ile pali się je z kulturą i w niewielkiej ilości. Ale jeśli masz ochotę co 15 min zapalić i jeszcze zachowujesz się przy tym dumnie (bo to takie zajebiście dorosłe, podkreślające moją niezależność - no, jak chuj), jak kot który przed chwilą skończył załatwiać swoje potrzeby w kuwecie - to w oczach malejesz. Do wielkości ziarenka maku. I jeszcze chuchnij we mnie.
Mam nadzieję, że nie złamałem serca żadnej z czytelniczek, które potajemnie się we mnie kochają ;)))
Co byście dorzucili do tej listy?
__________________________________________________________________________________
Przypominam o możliwości głosowania na mojego bloga w konkursie na Blog Roku 2012. Smsy za złotówkę, a kaska idzie na rehabilitację dzieci. "0" to zero.
Stoisz jak taka księżniczka, nogi przeplatane, rączka w górze z fajeczką w dłoni, druga podtrzymuje łokieć pierwszej. Jeszcze do tego guma do żucia w ustach i od czasu do czasu soczyste splunięcie. I rzucenie jakąś kurwą. Normalnie kwintesencja seksapilu. Mimo, że nie lubię fajek, sam nie palę, to jako tako nie przeszkadzają mi tak strasznie, o ile pali się je z kulturą i w niewielkiej ilości. Ale jeśli masz ochotę co 15 min zapalić i jeszcze zachowujesz się przy tym dumnie (bo to takie zajebiście dorosłe, podkreślające moją niezależność - no, jak chuj), jak kot który przed chwilą skończył załatwiać swoje potrzeby w kuwecie - to w oczach malejesz. Do wielkości ziarenka maku. I jeszcze chuchnij we mnie.
Mam nadzieję, że nie złamałem serca żadnej z czytelniczek, które potajemnie się we mnie kochają ;)))
Co byście dorzucili do tej listy?
__________________________________________________________________________________
Przypominam o możliwości głosowania na mojego bloga w konkursie na Blog Roku 2012. Smsy za złotówkę, a kaska idzie na rehabilitację dzieci. "0" to zero.
Tweet
Dorzuciłabym jeszcze nadmierny, nieumiejętnie zrobiony make up. Dużo kobiet przesadza, ja minimalizuje i mój chłopak jest zadowolony :)
OdpowiedzUsuńDo make-up'u dorzuciłabym takie cieniuteńkie wyskubane brwi. Może jeszcze odrosty w kolorze diametralnie innym niż reszta włosów, niedokładnie wydepilowane pachy latem, kolczyki na twarzy, wiecznie niezadowolona mina lub mina tzw. księżniczki.
OdpowiedzUsuńW sumie co ja tam wiem, sama jestem dziewczyną.
Z brwiami racja! Czasem wygląda to naprawdę komicznie i trudno na nie nie patrzeć i się nie śmiać :)
UsuńAlbo wyskubane i jakby namalowane od nowa czarną kredką. TRAGEDIA!
UsuńNie jestem i nigdy nie będę przekonany do kobiet, które używają więcej przekleństw niż normalnych słów w każdym zdaniu. Kobieta nie po to jest uznawana za płeć piękną, którą szanujemy, żeby ona bluźniła i plamiła swoje dobre imię.
OdpowiedzUsuńPapierosy to kolejny powód dla mnie, by skreślić daną kobietę z mojego życia. Kobieta powinna emanować pięknem i pachnieć, a nie święcić żółtymi zębami, palcami i cuchnąć tytoniem.
Makijażu też nie trawię. Moja partnerka wygląda ślicznie bez żadnych retuszów, a nawet jeśli by coś robiła, to pewnie minimalna ilość, a nie kilka centymetrów tapety, która jest śmieszna, aż do bólu.
Tyle:)
U facetów też nie trawię przekleństw i papierosów.
UsuńJeszcze bym dorzuciła:
OdpowiedzUsuń* upijanie się do upadłego
* kompletnie nie dbanie o siebie
* obnoszenie się z piwskiem w ręku
* sztuczne paznokcie
* zgrywanie fochowatej księżniczki
A co według Ciebie oznacza "obnoszenie się z piwskiem w ręku". Piwo to taki sam napój alkoholowy jak każde inne, to tak jakby napisać "obnoszenie się z wińskiem w ręku", bo kobieta wypiła lampkę wina. Chyba chodzi raczej o umiar w ilości, a nie rodzaj trunku. Ja lubię piwo i je piję, chodzę nawet na imprezy bractwa, jeżdżę na wyjazdy do małych browarów oraz interesuję się jego historią, smakiem i nie jestem przez to mało kobieca!żyrafka
UsuńHmm, jeśli chodzi się o upijanie to jestem nastawiony neutralnie. Sam lubię sobie wypić i raczej byłbym hipokrytą jakbym zabronił kobiecie.
UsuńPiwo jest spoko, więc też nic do tego nie mam - jakieś ogniska, grille czy po prostu piwko w plenerze. Tak jak pisze Żyrafka - piwko jest sympatyczne :)
Dwa ostatnie punkty - jak najbardziej :)
O tak! Zapomniałam o pazurach. Sztuczne, wielkie, brokatowe pazury. Ble!
UsuńRay z wszystkim się zgadzam, choć jak kobietka czasem sobie przeklnie to nie jest chyba, aż tak źle:) Ja osobiście, dorzuciłabym sztuczne pazury, wyskubane brwi i make up na Rosjankę, czyli strasznie mocny.żyrafka
OdpowiedzUsuńNie mówię, że ma w ogóle nie kląć. Ale jak przesadza to jest złe.
UsuńO makijażu się nie wypowiadałem, bo myślałem, że to jest zbyt oczywiste ;) Ale faktycznie - kobiety z toną tapety nie wyglądają zachęcająco (wbrew temu co one myślą).
a przeklinanie w łóżku?:> typu "rżnij mnie" w chwili uniesienia? ciekawam stosunku do tego:D
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy od sytuacji i od tego czy w mikroświecie, który sobie kobieta robi z facetem jest miejsce dla tej wulgarności. Czy się znacie na tyle by było. Mi to nie przeszkadza ale ja lubię różne formy. Z jednej strony formę delikatną a z drugiej rubaszną i uderzającą w teatralną wulgarność ;)) Takie "rżnij mnie" by mnie podnieciło gdyby popłynęło z ust konkretnej kobiety.
UsuńJa nie twierdzę, że kobieta ma w ogóle nie używać wulgaryzmów. Nie chciałbym by po prostu nie znała innych słów niż te.
UsuńA co do "rżnij mnie" w łóżku - myślę, że spodobałoby mi się :)
Ufff... mam szanse :P
OdpowiedzUsuńZałamka.
OdpowiedzUsuńNie lubię dzieci, poza własnym, i już mi to chyba nie przejdzie.
Panie Ray,
OdpowiedzUsuńwszystko ok, ale zastrzeżenia do punktu 2 i 5. Zacznę od 5. Wiem że nie palisz, bo jakbyś palił to byś miał to gdzieś :) wiem, że oceniasz ze swojego puktu widzenia, ale ja ze swojego chciałbym stwierdzić, że mi to nie przeszkadza :)
Punkt drugi zgadzam się. Ale jedno pytanie. Skąd wiesz jak te buty szatana się nazywają? :D
Pozdrawiam!
MRH
Co facet to inna opinia. Mi palenie jako tako przeszkadza gdy ludzie we mnie dmuchają. Ale jak kobieta by paliła ( w normalnych ilościach, nie co 10 min) to by mi nie przeszkadzało. Nie popadajmy w przesadyzm.
UsuńWiem, bo wygooglowałem. Poza tym - jakaś czytelniczka, jeszcze na starym forum napisała mi ich nazwę ;)
Łiiiiiiii.... widać jestem bardzo kobieca ;D
OdpowiedzUsuń