Autor : Danielski 14 stycznia 2014


Całe życie uważałem, że najważniejszym jest być dobrym i sprawiedliwym. Całe życie sądziłem, że dawanie dobra - wraca podwójnie. Jakże się kurwa można pomylić.
Nie musicie tego czytać. Słowa napisane naprędce, które wylały się ze mnie ot tak. Prawdopodobnie bez większego ładu czy składu.

Ja nie wiem czy istnieje przeznaczenie czy nie. Jeżeli istnieje - to omija mnie te pozytywne. 

Kiedyś, podczas wielu rozmarzonych i zamyślonych wieczorów, miałem jedną myśl - jakby pech mierzono w kilogramach i każdemu człowiekowi na Ziemi oddałbym po jednym kilogramie - i tak miałbym go najwięcej na świecie. 

Dziś taką rzeczą jest niesprawiedliwość - widziana na każdym kroku. Czasem można się poczuć niczym Hiob, który cierpiał katusze. 

Całe życie starałem się być sprawiedliwy, dobry. Pomimo, że dostawałem kopy od życia, a ludzie, którzy życzyli mi dobrze - radzili - "nie bądź miły i dobry, nie nastawiaj dupy". Nie wiem, może to mój fetysz, ale nastawiałem. 
Wierząc, że po tych wszystkich kopach przyjdzie moment, że życie ową dupę przypudruje, pogłaszcze i da jej wytchnąć. 

A jeśli nie moją, to moich bliskich.

Jak się okazuje, to były zaledwie kuksańce, a życie przygotowało większe kopniaki. Wręcz zbutowanie. A wiecie co jest najgorsze? Kopie nie tylko mnie. 

Oglądam ludzi na co dzień. Oglądam ludzi, którzy naprawdę są złymi osobami. Tych sprawiedliwość nie sięga. 

Czy warto być dobrym i sprawiedliwym? Chyba nie, choć ja już inaczej nie umiem. Jednak siły odchodzą, entuzjazm upada, wiara zanika.

Te słowa piszę mając łzy w oczach. I nie dlatego, że coś się nie udało. Nie dlatego, że coś nie poszło tak jakbym chciał. Dlatego, że mam dość bycia Hiobem.

Niesprawiedliwość jest największym bólem, jakie może ukuć, a nie zabije. Sprawia, że mam wrażenie obecności Muhammada Aliego w mojej klatce piersiowej, który zrobił sobie z serca worek treningowy.

Nie oczekuję wiele. Zrobiłem w życiu wiele głupstw. Ale też wiele wspaniałego. Nie chcę być pazerny - ale chciałbym już zapłatę - sprawiedliwą.




{ 6 komentarze... read them below or Comment }

  1. Masz racje niesprawiedliwość boli mocno, bo w jej obliczu jesteśmy totalnie bezradni :( Trzymaj się...jakkolwiek trywialnie to teraz może brzmieć

    OdpowiedzUsuń
  2. No każdy z nas teraz robi to do czego został powołany. A całe to zlo, które jest teraz i tak w końcu minie ( nie wiem czy wg Twojej wiary ale wg mojej na pewno) no i nie chce Cię teraz jakoś specjalnie pocieszać ale jak to mówi moja ulubiona książka "Blogoslawieni, którzy lakna i pragną sprawiedliwosci, albowiem oni będą nasyceni" wg tej samej zasady smutni zostaną pocieszeni .
    no tyle ode mnie :)
    a tak w ogóle świetnie piszesz ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Danielu, życie jest niestety jakie jest- ciężkie, czasem okrutne (bo tacy niestety są ludzie), lecz czasem też bywa wspaniałe. Wszystko, co robię dla innych, traktuję bardzo poważnie, staram się być dobrym człowiekiem, nie dla jakiś nagród, nie dla chwały, ale po prostu dla samej siebie. Nie zadręczaj się tymi złymi rzeczami, tylko w trudnych momentach przypominaj sobie piękne chwile, o tym jaki byłeś szczęśliwy, co wtedy czułeś. Nasze życie składa się z tysięcy małych uczynków- jedne, sprawiają, że expimy ;p inne w jakiś sposób przenoszą nas na niższy level. Sztuką jest cały czas dążyć w jednym kierunku- do przodu. Co było to było, ze złych doświadczeń należy wyciągąć lekcje, ale nie należy się nimi dołować cały czas. Masz jedno życie, nie wiesz ile jeszcze chwil Ci zostało, nie trać czasu na zamartwianie. Idź do przodu, wyznacz sobie cel. Im droga trudniejsza (do jego osiągnięcia) tym satysfakcja kiedy dotrzesz do tego miejsca większa. Dasz radę, kto jak nie Ty. "Jesteś zwycięzcą!" :) PS. Mam nadzieję, że tym wpisem trochę przyexpiłam w swoim życiu! :) Pozdrawiam trzymaj się cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki jest już świat. Okrutny, bezlitosny, zwłaszcza w naszych czasach. Ludzie którzy radzili Ci "nie bądź miły i dobry, nie nastawiaj dupy" mieli 100% racji. Ludzie to z natury egoiści, i nawet pomimo tego że komuś pomożesz to i tak jak przyjdzie co do czego to pierw pomyśli o sobie, a potem EWENTUALNIE o Tobie. To samo tyczy się nadstawiania dupy- to że Ty nadstawisz za kogoś, niekoniecznie Ci się zwróci. Są niestety takie czasy gdzie ludzie kierujący się prawością, honorem, szacunkiem, miłością do bliźniego, ogólnie mówiąc mającymi jakieś żelazne zasady że tak powiem nie stanowią większej części naszego społeczeństwa.
    Nadstawiać dupy można, dla kogoś kto zasłużył sobie na to. Może to i smutne co piszę, ale prawdziwe, i na czasie. Danielu, więcej dystansu do ludzi, i otaczającego Cię świata bo będziesz się wypalał coraz bardziej. Jak to się mówi ,,umiesz liczyć? licz na siebie. Twoje szczęście innych jebie."

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -