- Powrót do głównej »
- Damsko - męsko , Lifestyle »
- Pewna dziwna, męska (?) przypadłość
Autor : Danielski
5 lutego 2014
A może wcale nie dziwna? Nie chcę uogólniać, że jest to przypadłość wszystkich mężczyzn, ale mnie ona dotyczy w pełnej krasie. Często bywa uciążliwa, nieznośna, czasem sprawia, że czuję się zakłopotany lub wychodzę na ostatniego ignoranta. A robię to całkowicie mimowolnie, niechcący, bez premedytacji. Zapominam.
Moja A. chce mi za to wiecznie ukręcić głowę. Z jednej strony się jej nie dziwię. Ciągle o czymś zapominam. Czasem o drobnostkach, czasem o ważniejszych rzeczach.
I, choć nad tym pracuję, ciągle mi się to zdarza. Czasem moje słowa wyprzedzają moje myśli i po zadaniu pytania dopiero sobie przypominam odpowiedź.
Kolegę z pracy pięć razy pytałem na jakiej gra pozycji u siebie w klubie. Za trzecim, czwartym i piątym razem, dopiero gdy głośno zapytałem, odpowiedź sama mi przyszła w myślach. Z resztą, po prawie dwóch miesiącach pracy, nadal nie pamiętam wszystkich imion...
Nie mam pojęcia skąd się to bierze. Nie mam też pojęcia czemu tak się dzieje. Dlatego nie będę się tłumaczył. Choć - naprawdę chcę zapamiętywać. Naprawdę staram się pamiętać o wszystkim, ale łapię się na tym, że znowu coś mi wypadło z głowy - najczęściej po ponownym zapytaniu.
Najgorzej jest wychodzić na tego ignoranta. Czasem aż mózg mi się poci przed zadaniem jakiegoś pytania i szuka odpowiedzi, którą być może już znam. Czy to spowodowane słabą pamięcią? Nie wiem, ale większość wyników meczy z Mistrzostw Świata 1998 do dziś pamiętam.
Walczę z tą przypadłością, bo może się wydawać oznaką braku zainteresowania. Czy to pokonam? Mam taką nadzieję.
Kochanie moje, nie myśl, że moje zapominalstwo bierze się stąd, że nie interesuję się. Albo, że jestem ignorantem.
Jeśli w środy chodziłaś na zajęcia, przez 4 miesiące, na 10:00, to pewnie w dalszym ciągu we wtorkowy wieczór będę pytał "na którą jutro masz?".
Kochanie moje, nie myśl, że moje zapominalstwo bierze się stąd, że nie interesuję się. Albo, że jestem ignorantem.
Jeśli w środy chodziłaś na zajęcia, przez 4 miesiące, na 10:00, to pewnie w dalszym ciągu we wtorkowy wieczór będę pytał "na którą jutro masz?".
Zapewne w dalszym ciągu o naszej miesięcznicy będę sobie przypominał 2-4 dni po.
I wiem - mówiłaś mi już - ja jednak potrzebuję przypomnień. Chcę i próbuję zapamiętać. I często zapamiętuję, ale jednak czasem potrzebuję impulsu, by tą informację wyciągnąć z otchłani umysłu. Czasem tym impulsem jest po prostu ponowne pytanie. Także nie skręcaj mi głowy. Być może nie pamiętam jak się nazywa przedmiot, z którego jutro piszesz kolokwium, być może zapominam, że opowiadałaś mi tę czy inną historię, ale doskonale pamiętam o tym, jak mocno kocham.
I wiem - mówiłaś mi już - ja jednak potrzebuję przypomnień. Chcę i próbuję zapamiętać. I często zapamiętuję, ale jednak czasem potrzebuję impulsu, by tą informację wyciągnąć z otchłani umysłu. Czasem tym impulsem jest po prostu ponowne pytanie. Także nie skręcaj mi głowy. Być może nie pamiętam jak się nazywa przedmiot, z którego jutro piszesz kolokwium, być może zapominam, że opowiadałaś mi tę czy inną historię, ale doskonale pamiętam o tym, jak mocno kocham.
Drogie panie - jeżeli wasi mężczyźni bywają zapominalscy - nie robią tego umyślnie (przynajmniej nie powinni). Jestem pewien, że ich też gnębi to, że nie wszystko przypominają sobie od razu. Czasem tak po prostu się dzieje. Bądźcie cierpliwe, a z czasem, jeżeli faktycznie będą chcieli poprawy - uda im się. Pomóżcie im.
Ja powoli widzę efekty poprawy.
Tweet
kom
OdpowiedzUsuńPanie, kup sobie kalendarz. Taki zeszycik z datami. Ja mam od początku stycznia i tylko dzięki niemu ogarniam.
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo, mimo że jestem kobietą. Myślę, że to nie ma zbyt wiele wspólnego z płcią. Niektórzy tak mają i już! Moja rada: prowadzić kalendarz!! I pisać tam wiele rzeczy najlepiej wszystko. Trzeba się tylko przyzwyczaić tam zaglądać i mieć go zawsze przy sobie.
OdpowiedzUsuńJa także mam kalendarz i prowadzę. Jednak tyczy się on głównie impro i pracy. Kiedy, co i gdzie.
OdpowiedzUsuńMam tam zapisywać imiona osób z pracy, czy nazwy przedmiotów partnerki?
też mam kalendarz, nawet ma zapisane imiona ludzi z pracy ;) ale nie zapisuje tego co moj chlopak mówi, a często się czepia, że już mi to mówił przecież i nie będzie powtarzał, a ja biedna nie pamiętam ...
OdpowiedzUsuńMniej masła :P
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem na pocieszenie, że to nie przypadłość wyłącznie męska. I kobiety mają problemy z pamięcią, choć może w innych dziedzinach (raczej nie zapomną o ważnych datach, etc.) ale zawsze jest coś, co nam z głowy wyleci, choćbyśmy byli nie wiem jak poukładani. :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa skleroza :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja jestem kobietą, a mam podobnie jak Ty, więc problemy z pamięcią nie zależy do od płci.
OdpowiedzUsuńChociaż na początku denerwowałam się za to na mojego P., teraz już się przyzwyczaiłam. Ba! Odkąd spokojnie powtarzam znaną Mu już informację i nie wkurzam się - widzę poprawę :)
OdpowiedzUsuń