- Powrót do głównej »
- Lifestyle »
- Disco polo
Autor : Danielski
4 grudnia 2012
Dosłownie czuję się jak spuszczony z łańcucha psiak, który przez kilka lat był przyczepiony do łańcucha i miał dla siebie tylko przestrzeń przy budzie. Ten blog mnie ratuje.
Tym razem słów kilka o disco polo. Muzyka, która aktualnie przeżywa prawdziwy renesans.
Pamiętam jak nastąpił również przesyt muzyką disco polo. Sam zafascynowałem się hip hopem, więc Paktofoniką, Eminemem, Molestą... Z resztą nie tylko ja, ale i wielu znajomych "porzuciło" disco polo. Z resztą ile mieliśmy lat? 10-14?
Mimo wszystko - disco polo ciągle istniało - mniej medialnie, mniej komercyjnie, artyści disco dalej tworzyli. I to się im opłaciło. Disco polo wróciło na salony i ma się świetnie. Przez pierwsze 2 lata studiów nie pomyślałbym, że pójdę bawić się na disco polo. Dzisiaj jestem pierwszym obecnym, który wywija całą noc na parkiecie tańcując jak szalony. A i te imprezy robią furorę.
Teraz jak patrzę na roczniki 93 i starszych - disco jest wszędzie - niezależnie od tego czego słuchają na co dzień, czym się zajmują. Piosenkę Weekendu - Ona tańczy dla mnie w ogóle nie musiałem puszczać na swoim komputerze. Wszyscy dookoła słuchali, a ja razem z nimi. I się nie przejada! Ba, Cezik zrobił jej cover, raper Sobota użył refrenu i powiedział, że była dla niego inspiracją, kibice Legii śpiewali na stadionie... Piosenka skoczna, tekst łatwy - sądzę, że każdy zna słowa refrenu.
Przykłady Weekendu czy Tomasza Niecika pokazują jak nam, Polakom brakowało rozrywki w czystej formie, bez zbędnego wysilania umysłu. Chcieliśmy się odciąć - od otoczenia, od Smoleńska, od brzozy, od problemów gospodarczych. Chcieliśmy poczuć się swobodni, wolni, weseli. Disco to nam dało.
Teraz, będąc jednak nieco mądrzejszym niż kilka, kilkanaście lat temu nie uważam, że disco to prymitywna muzyka, dla pustych ludzi. Muzyka, która owszem - nie ma zbyt wielkiego przesłania - jednak spełnia swoją rolę - a więc dawania rozrywki i zabawy.
Dziś, mając 24 lata, nie wstydzę się tego, że lubię disco polo. Lubię czasem się odmóżdżyć, poskakać jak głupi, pobawić się przy tych rytmach. Nie słucham tego w aucie, bo nie po to została stworzona. Jednakże jeśli chcę się pobawić - bez zastanowienia puszczam swoje ulubione kawałki disco - te nowsze jak i starsze.
RG
Tweet
Jestem takiego samego zdania.
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka muzyka świetnie nadaje się do zabawy. Lepiej bawić się przy czymś takim, niż przy np. rytmach techno. Przynajmniej dla mnie. Nie lubię tańczyć, ale przy tym biodra same zaczynają odżywać ;)
A muzyka do samochodu powinna być bardziej ambitna, chociaż może ktoś tego słucha podczas jazy. Kto wie :p
A Ty słuchasz disco w aucie? Ja wolę coś w stylu Aerosmith, Bruce Springsteen, Ska-P, Lady Pank... chociaż - czego to nie ma na mojej "składance samochodowej" :P Kompletny misz masz, to jednak brak disco ;)
OdpowiedzUsuńJak kobieta może nie lubić tańczyć?! To przecież anty kobiece! :P
Chyba się nie zdarzyło, żebym słuchała disco polo w samochodzie, ale za to często słychać "cięższe" brzmienia :P Judas Priest na przykład... ale to tylko wtedy jak jeżdżę z hmm... ukochanym. Tak to dobre słowo, "ukochany" ;)
UsuńMało tego! Nie dość, że nie lubię tańczyć to jeszcze nie cierpię zakupów :p A mimo to wydaje mi się, że odrobinę kobiecości w sobie mam ;)
Ja bardzo lubię disco polo :) bo i to obecne disco nie przypomina tych starych, które naprawdę były kiepskiej jakości. Teraz niektóre piosenki, ale to niektóre, mają moim zdaniem naprawdę dobre brzmienia (nie mówię o tekście ale melodia to moim zdaniem bywa nawet ambitna momentami).
OdpowiedzUsuńNo ja... nie słucham w samochodzie, bo jeszcze sobie nie nagrałem, ale jak się zbierze na składankę, to będę słuchał :D
Kiepskiej jakości? Żartujesz sobie?! :D "Hej czy ty wiesz, że ja się w tobie kocham..." - aż gęba się szczerzy i chce się tańczyć :D Nie mam nic do starego disco :))
OdpowiedzUsuńNie no - do auta to jednak preferuję inną muzykę :P
Ale porównaj "Hej czy ty wiesz..." z "Kochać całym sercem" Mega Dance - zwłaszcza początek refrenu. Albo "To nie tak" Basta - cała. Moim zdaniem to jest bez porównania lepszej jakości :P
OdpowiedzUsuńAle nie no, stare to sentymenty - z tym się nie będę kłócił :D "majteczki w kropeczki..." się śpiewało :D
super wpis ;) !
OdpowiedzUsuńWeekend wstrzelił się niesamowicie, co by nie mówić...
OdpowiedzUsuń