Autor : Danielski 4 grudnia 2012

Jak już wspomniałem w stronie o mnie interesuję się sportem. Głównie piłką nożną i skokami. Oczywiście kibicuję futbolowi jako sportowi, a nie bezmózgim kibolom, demolującym stadiony i robiącym zamieszki. W Polsce głównie śledzę rozgrywki Ekstraklasy i I ligi, nieco mniej obu lig drugich. Dzisiaj chciałbym napisać parę słów na temat polskich skoków. Do piłki nożnej wrócę w następnym wpisie poświęconemu sportowi.

Za nami trzy indywidualne konkursy, w których polska kadra zdobyła 21 punktów. Skoczkowie dają ciała, o Kamilu Stochu już nie wspominając. W zasadzie - nie liczyłem na miejsca nawet w pierwszej dziesiątce. Liczyłem, że więcej niż jeden zawodnik będzie dostawał się do 30tki. A co mamy? Sami widzicie. Pierwsze co mnie zastanawia - to osoba trenera. 
Pan Łukasz Kruczek. Niegdyś fenomenalny zawodnik. Prawdziwy szybowiec wśród skoczków. Zaledwie 3 lata od debiutu czekał na pierwsze punkty w Pucharze Świata! Ba, przez całą karierę zawodniczą zdobył aż 32 punkty! (dla porównania - niejaki Jurij Tepes w tym sezonie w jednym starcie zdobył punktów 36). Prawdziwa gwiazda, fenomen, autorytet. 
Żartowałem.
Miernota.
I taki człowiek trenuje (sic!) naszą kadrę narodową! Jasne, w niektórych sportach, nawet i w skokach są trenerzy, którzy nigdy nie uprawiali tego sportu (bodajże David Jiroutek z kadry Czech - do reprezentacji Kazachstanu, Estonii porównywać jeszcze nie będę). Trenować musi ktoś kto ma autorytet. Ktoś kto samą osobą zmusi zawodników do ciężkiej pracy, samo nazwisko zmotywuje do poświęcania się. Trener musi wzbudzać respekt i szacunek. Jak wzbudzać respekt i szacunek ma trener, który przez 7 lat kariery skoczka zdobył 32 punkty w PŚ?! Czy on wyszlifował jakiś młody talent? Wręcz przeciwnie - zawodnicy, którzy się pokazywali bardzo szybko znikali - Stefan Hula? Aleksander Zniszczoł? Łukasz Rutkowski? Nie mówię, że to byli zawodnicy nie wiadomo jacy świetni - ale zdobyli więcej punktów w karierze niż ich trener - uczeń przegonił mistrza? Początkowe sukcesy Kruczka jako trenera to głównie zasługa Hannu Lepistoe, którego Kruczek jest poprzednikiem, a zawodnicy jeszcze pamiętali rękę trenerską tego utytułowanego Fina. Pamiętajmy, że Małysz na koniec kariery (2 srebra olimpijskie, brąz MŚ, 3 miejsce w generalce PŚ) mimo, że reprezentował Polskę, nie trenował pod okiem Kruczka, tylko fińskiego coacha. Nie jest to wymowne? Ach - i co się dzieje z corocznymi mistrzami, wicemistrzami świata juniorów - indywidualnie czy drużynowo?

Ponadto.

Czasem czytam wywiady - głównie z gwiazdą Kamilem Stochem - i czytam jak zawodnicy mówią o trenerze: "Łukasz jest świetnym trenerem", "Łukasz potrafi zmotywować". No szlag mnie wtedy bierze - jaki szacunek ma trener wśród zawodników jeśli ci zwracają się do niego po imieniu? Trenowałem w różnych klubach. Piłkę nożną, boks, na ściankę trochę wchodziłem - nigdy w życiu nie odezwałem się do trenera po imieniu! Kompletny wyraz szacunku. Nawet jeśli rozmawiałem z kumplami o trenerze, to mówiłem "trener taki czy siaki". Czy poważny trener pozwala mówić sobie po imieniu? Do tego w mediach? 
Panie Stoch: "jak odejdzie Kruczek, ja skończę karierę" - ultimatum? A co ty jesteś Pele skoków narciarskich? Nie jesteś nawet tak utytułowany jak Roberto Cecon (swoją drogą - autorytet włoskich skoków, a kadra do dupy...), żeby stawiać komukolwiek ultimatum.

Chyba najważniejsze - czy reprezentować kraj nie powinno wiązać się z dumą, poświęceniem, honorem? Rozumiałbym brak umiejętności, ale chęć do skakania i staranie się osiągać jak najlepsze wyniki musi być zawsze okazywane skacząc z flagą Polski na kasku. A wiem, że polscy skoczkowie mają talent - niekoniecznie na wygrywanie, ale mają talent by od czasu do czasu wskoczyć do 10tki. Mamy aspiracje i możliwości by było lepiej. Ale chyba nie z tym trenerem.

Dobrym przykładem może być Władimir Zografski - jedyny Bułgar w Pucharze Świata - chłopak młody, praktycznie odosobniony, bo nie ma konkurencji w kadrze oraz takich możliwości jak Polacy - a stara się i reprezentuje swój kraj - uważam godnie.



Leave a Reply

Dzięki za komentarz!

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -