Autor : Danielski 6 grudnia 2012

W życiu spotkałem wiele osób. Wiele "par" przyjaciół. Damskich, męskich, mieszanych. Różnie trwałe były więzi między tymi ludźmi. Po wielu latach obserwacji, w szkole średniej, na studiach i całego mojego otoczenia doszedłem do pewnych wniosków, którymi chciałem się teraz podzielić.

W mojej ocenie są dwie kategorie przyjaźni + jedna teoretyczna.

Kategoria teoretyczna - czyli przyjaźń damsko - męska - wiele osób, szczególnie kobiet upiera się, że istnieje. Bzdura. Z resztą napisałem o tym już jedną notkę, na razie nie mam wiele więcej do dodania. TUTAJ zapoznacie się z jej treścią. Co mogę dodać? Panowie nie dajcie się wpędzić w strefę "friendzone". I również zauważyłem, że faceci nie mówią "mam przyjaciółkę" - chyba, że przyjaciółkę od seksu, ale to zupełnie inna relacja.




Kolejną opcją w kategoryzacji przyjaźni jest przyjaźń damsko - damska. Przyjaźń ta ma swoje wzloty i upadki, wiele historii ale istnieje. Istnieje, choć nie jest trwała. Uważam wręcz, że jest krucha jak ciastko francuskie. Znałem (czas przeszły specjalnie użyty) wiele par dziewczyn, kobiet, które były nierozłączne, zawsze razem, przyjaciółki od dzieciństwa, albo przynajmniej od lat, które wysyłają sobie serduszka i buziaczki w komentarzach na fejsie. Dziewczyny będące definicją przyjaźni. I nagle bum, krach, przełom, rozłam - cokolwiek - staje się coś nieoczekiwanego i od tego momentu zamiast przyjaźni stają się największymi wrogami - a wtedy wszystkie tajemnice niegdyś sobie powierzane wychodzą na światło dzienne i czasem uprzykrzają życie drugiej osobie. Pamiętam takie sytuacje w szkole średniej, pamiętam w akademiku, na studiach. Nigdy tego nie rozumiałem. Rozumiem, że coś się mogło popsuć między dwoma kobietami, ale by od razu stać się wrogami? Walczą o wspólnych znajomych obrabiając sobie nawzajem dupę, bo z zazdrości jedna nie pozwoli by miała lepiej niż druga. A najlepsze jest to, że po np. 2 latach przerwy od siebie - "przyjaźń" - choć już nie w takim stopniu - wraca - pomimo tych wszystkich brudów... Przyjaciółka chce przyjaciółce dać dobrą radę - a druga uważa to za obelgę? Wojna murowana. Kobiety muszą nawzajem sobie słodzić, choćby nie wiadomo co się działo by "przyjaźń" przetrwała. 
Jestem sceptyczny kiedy jakaś dziewczyna mi mówi, że ta czy tamta "to moja najlepsza przyjaciółka i mogę jej powiedzieć wszystko o sobie". Ale się nie odzywam, niech się uczy na własnych błędach. 

Drugą formą przyjaźni, którą chciałbym pokrótce omówić to przyjaźń męsko - męska. Być może uznacie, że jako facet faworyzuję mężczyzn, ale nie jest tak. Wiem po sobie, po obserwacjach, że mężczyzna jest dużo bardziej "wierny" swojemu przyjacielowi. Możemy kłócić się cały dzień, wyzywać się od chujów, ciulów, idiotów, frajerów, a i tak wieczorem siądziemy razem i wspólnie obejrzymy mecz. Możemy strzelić sobie w twarz jeśli na to zasługujemy, a nawet się pobić - to jednak nie zepsuje naszych relacji. Ważne, żebyśmy zawsze byli sobie szczerzy. Ze swoim najlepszym przyjacielem potrafiliśmy kupić sobie po czteropaku, pójść na kampus, błonia czy gdzieś na ławkę usiąść i pół dnia spędzić we dwójkę - dzieląc się swoimi troskami, problemami, radościami, głupotami, przemyśleniami. Czy po prostu się kłócić o to, jaki klub piłkarski jest lepszy. Czas, rozłąka, odległość tego nie psuje. Teraz on już nie studiuje ze mną, ale nadal w miarę możliwości staramy się widywać. 
Dobra - bo zrobiło się gejowsko i jeszcze ktoś pomyśli o jakichś głupotach :P 
Chciałem tylko pokazać jak przyjaźń męsko - męska jest trwała. Mam przyjaciela z technikum - teraz leci 9 rok. Pomimo, że nie mieszkam w domu - nic nas nie dzieli. Wkurwialiśmy się na siebie (i z jednym i z drugiem) niejednokrotnie, a mimo wszystko nie wyobrażam sobie bym mógł zdradzić ich tajemnice. Ważnym aspektem przyjaźni męskiej jest to, że my nie patrzymy jak wygląda nasz przyjaciel. Nas interesuje to co sobą prezentuje.

Reasumując - przyjaźń istnieje. Ale męska jest trwalsza, mocniejsza, silniejsza. U kobiet czasem za silne są uczucia zawiści i zazdrości przez co nie są takie stabilne w przyjaźni. Między innymi też dlatego nie istnieje przyjaźń damsko - męska. 
A co Wy sądzicie na temat poszczególnych przyjaźni?



{ 12 komentarze... read them below or Comment }

  1. Mam dwie przyjaciółki. Jedną, z którą moja przyjaźń wygląda tak jak z pierwszego opisu, i drugą, z którą przyjaźń wygląda tak jak opisane przez Ciebie relacje męsko-męskie.
    Nie wiem od czego to zależy bo z pierwszą znam się zdecydowanie dłużej, więc chyba powinno być na odwrót :P
    I czasami nie nazwałabym tego pierwszego przyjaźnią... to momentami się zamienia w prawdziwą rywalizację. Natomiast moja "męska" przyjaciółka potrafi mnie zwyzywać, pobić, (nawet) posłodzić i zawsze będę ją kochała jak własną siostrę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oblicza przyjaźni są rzeczywiście różne, ale przyjaźń damsko-męska istnieje tam gdzie on i ona grają w tej samej drużynie. Mam takiego przyjaciela, uwielbiam go i wiem, że ta przyjaźń jest na wieki. Nie wypowiadam się na temat kobiecej przyjaźni bo szkoda słów:) nie piszę tego złośliwie:) a co do przyjaźni męskiej to muszę przyznać, że jest trwała i raczej hmm solidarna, chyba tak to można nazwać:) i tu właśnie przypomina się mi pewien kawał:
    Przyjaźń między kobietami:
    "Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki. Mąż zadzwonił do dziesięciu jej najlepszych przyjaciółek. Żadna nie potwierdziła wersji żony.
    Przyjaźń między mężczyznami:
    Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi. Żona zadzwoniła do dziesięciu jego najlepszych przyjaciół. Ośmiu potwierdziło, że spał, a dwóch, że jeszcze jest..."
    Kawał, ale jakże szczery:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjazn damsko- meska - bzdura. Nic bardziej mylnego. Predzej czy pozniej jedno przestaje miec 'czyste intencje'. Zdecydowanie wiecej moich znajomych, kumpli to faceci ale nie powiem nigdy o zadnym 'przyjaciel' tam, gdzie pojawia sie seks nie ma mowy o przyjazni, a taka mysl na pewno pojawi sie, chociazby z ciekawosci... Zakonczylismy w ten sposob cos co przez 13 lat nazywalismy przyjaznia... Mesko- meska jaknajbardziej. Lojalnosc i solidarnosc. Czesto zazdrosze. Przyjazn damsko- damska... Istnieje ale to strrrasznie skomplikowana sprawa. Wiele takich zyczliwych moim zyciu bylo i szybko sie pozegnalysmy. Ale mam przyjaciolke od paru lat, wzloty, upadki, klotnie i wyzwiska... ;) kubel zimnej wody na glowe parokroc. I dobrze! Troche tak jak miedzy chlopakami... Wiec wierze, ze to przyjazn szczera :)
    Ilu ludzi, tyle opinii, doswiadczen, przezyc czy obserwacji. Takie sa moje :)
    pozdrawiam serdecznie. G.S z facebooka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli przyjaźń damsko-męska nie istnieje, bo wcześniej czy później pojawi się pociąg seksualny, tak myślisz? No to przekichane mają biseksualiści :D w sumie coś w tym jest, bo nie wiem czy mam jakiegoś prawdziwego przyjaciela/przyjaciółkę, to by się nawet zgadzało :D
    A tak poważnie... ja mam własnie dwie przyjaciółki. I nie ma mowy o żadnej relacji seksualnej (przynajmniej z mojej strony, z tych innych podejrzewam że też, bo nie jestem w ich typie ;) ). Dla mnie przyjaciel jest osobą aseksualną... No i tyle. Zupełnie mnie w ten sposób nie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Suvennes - nigdy nie powiedziałem, że nie ma wyjątków :)

    @Veronico - masz rację, zupełnie wypadło mi to z głowy - jeśli jest się w związku, małżeństwie - wówczas istnieje przyjaźń damsko - męska. W innym przypadku nie ma racji bytu. A co do kawału - może i mało śmieszny, ale obrazowo przedstawia o solidarności męskiej przyjaźni ;)

    @G.S. :) - dokładnie jak mówisz - każdy ma inne doświadczenie, inne środowisko, w którym się wychował. No właśnie - i jedna przygoda warta 13 lat "przyjaźni"? Chyba, że mówi się o "friends with benefits" - ale i wtedy nie do końca jest tak "przyjacielsko".

    @Peter - dokładnie tak myślę. Nawet jeśli się nie pojawi taka myśl sama z siebie - dojdzie do przypadkowego numerku, po pijaku - bo przecież nawzajem sobie ufacie :) Ale faktycznie, biseksualiści mogą mieć przekichane :D
    Nie ma pociągu, ale nigdy nie zastanawiałeś się typu: "ale ma fajne piersi", "niezły ma tyłek", "ciekawe czy bym odmówił gdyby zaproponowała"?
    A czy osobą aseksualną nie powinien być osobnik, który nie kręci? Więc (dla heteroseksualnych) osobnik płci tej samej lub członek rodziny? Ja jeśli miałbym nazwać kogoś "przyjaciółką" to tylko moją siostrę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale właśnie mnie nie kręci :P Dla mnie przyjaciel czy przyjaciółka jest właśnie bardziej jak brat/siostra.
      Nie, nigdy się nie zastanawiałem. Ale jak tak o tym napisałeś, to pewnie zacznę :D :D

      Usuń
  6. Ray, coraz częściej dochodzę do wniosku, że Ty nie otaczasz się normalnymi, dojrzałymi kobietami.... Ze swoją przyjaciółką przyjaźnimy się od 10 lat. Oczywiście, były wzloty i upadki, ale żadna na żadną złego słowa nigdy nie powiedziała, bo nie opierało się to nigdy na buziaczkach na fejsie czy w opisach na gg tylko na wzajemnym szacunku, zrozumieniu, rozmowach i wsparciu. Nawet, jeśli nam się to kiedyś rozpadnie, to nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ten szacunek miałabym do niej stracić lub odwrotnie. Naprawdę wiele razem przeszłyśmy i pamięć o tym będzie zawsze żywa.
    Co do przyjaźni męskiej - zgadzam się, że jeśli jest szczera to jest niesamowicie trwała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, to najwyraźniej utworzyłam z moją przyjaciółką przyjaźń męska męską :)
    Oczywiście większość przyjaźni damsko damskich (mówię to jako kobieta) jest nietrwałych, bo.... tak naprawdę nie są to w znacznej mierze przyjaźnie, a jedynie są tak nazywane. kobiety (najczęściej) są o wiele bardziej emocjonalne, przez co łatwiej przyjdzie im nazwanie czegoś przyjaźnią pochopnie, bez zastanowienia. I dlatego damsko damskie relacje są mniej trwałe jeśli patrzeć na statystyki, ponieważ są często przyjaźniami tylko z nazwy. Jednak zdarzają się tez prawdziwe przyjaźnie- dojrzale i mogące naprawdę wiele przetrwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiadam na własnego komenta- kobiety naprawdę mogą tworzyć najwyraźniej przyjaźnie męsko męskie. Twój opis tego jest dokładnym opisem tego co mam ze swoją przyjaciółką. Oprócz dawania sobie w mordę, bo wolimy rozwiązywać jednak takie problemy słownie, bez rękoczynów- jest to IDEALNY opis.

      Usuń
    2. Właśnie - słowo "przyjaźń" jest nadużywana. Kobieta po 2 tygodnia znajomości z kobietą może ją nazwać przyjaciółką. Choć to jednak bardziej domena nastolatek.
      Ale jak pisałem - widziałem nawet wieloletnie "przyjaźnie" kobiece, które kończyły się jak opisałem.
      Jednakże - naturalnie są wyjątki :)

      Usuń
  8. Przyjaźń damsko-męska istnieje i ma się nieźle. Moim zdaniem zależy ona od charakteru. Facet i kobieta mogą być przyjaciółmi, kiedy facet jest zniewieściały (stąd wiele kobiet przyjaźni się z gejami) albo kiedy babka ma męski charakter. U mnie to się sprawdza. Jestem żywym przykładem stestosteronyzowanej kobiety - spędzam większość życia z facetami. Zawsze preferowałam męskie towarzystwo i choć nie znam się na wielu męskich sprawach, to żyje nam się świetnie. Ach, i żeby było jasne - żadnych trójkątów nie ma i jestem traktowana przez facetów w moim otoczeniu jak kumpel. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. zgadzam sie !

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!

Popularne posty

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -