- Powrót do głównej »
- O kobietach , Seks , Toplisty »
- 10 największych błędów kobiet w łóżku
Autor : Danielski
4 maja 2013
Często się słucha o tym jakie to błędy popełnia facet w łóżku, gloryfikując przy tym kobiety. Mało która kobieta skupia się na swoich wadach i swoich błędach. Ba, wręcz wiele kobiet uważa, że są idealne w łóżku i nie popełniają błędów. A wszystko w seksie co złe - to wina facetów. Spośród wielu błędów z jakimi się spotkałem, skupię się na tych największych i najczęściej spotykanych. Ciekawe czy którakolwiek z czytelniczek będzie mogła się pod którymś z nich podpisać.
Błędy, które opiszę są oczywiście stricte subiektywne, aczkolwiek - często spotykane. Będzie czasem ostro, także bez żadnego obruszania się.
1. Ręce wzdłuż ciała, czyli tak zwana kłoda
Naprawdę? Uważasz, że całym i jedynym twoim obowiązkiem i twoją powinnością jest rozłożenie nóg? Już chyba większą frajdę sprawi mi moja ręka. W zasadzie to jest błąd klucz większości błędów.
Nie bój się wbić pazury w plecy, złapać za tyłek, być aktywna w łóżku. Pokaż co lubisz, zrób co ja lubię. Ale nie leż i nie czekaj na kutasa jakby to była pańszczyzna oddawana swemu panu.
2. Brak inicjatywy
Masz ochotę na seks, czujesz, że dzisiaj będziesz się bzykać całą noc, bywasz nawet aktywna w łóżku, ale... poczekasz na pierwszy krok faceta. W końcu nie chcesz wyjść na dziwkę wychodząc pierwsza z propozycją seksu. Poza tym - to takie mało kobiece, że musisz wychodzić z inicjatywą, od czego jest facet? Wiesz - przez jakiś czas bym to wytrzymał. Ale z czasem - byśmy się pożegnali.
Masz ochotę na szybki numerek? Masz chcicę i zamiast filmu chcesz się bzykać? Widzisz, że w pobliżu nikogo nie ma i masz ochotę na seks w plenerze? Wyjdź z tą inicjatywą - a i związek i wasz seks będzie bardziej udany!
3. A to gryzie?
Nie pojęte, że są takie kobiety. Jesteśmy już nadzy. Już cię pieszczę, już jesteś podniecona, chcesz bym wszedł. Heloł, a Maniek to co? Nie mam guzika na nosie, który się naciśnie i stoi sztywny niczym Kolumna Zygmunta! Pobaw się nim trochę, dotknij go chociaż! Okej, nie lubisz lodzika, to cię nie zmuszam, ale kutas naprawdę NIE GRYZIE! Ani też cię nie opluje bez mojej zgody! Naprawdę kobieto - poświęć mu nieco uwagi - to przyniesie także korzyści dla ciebie.
4. Gadanie
"Czy aby na pewno nikogo nie ma w pobliżu?", "kurcze, muszę się przygotować na jutrzejsze zajęcia", "a co chcesz na jutrzejszy obiad?", "zostaniesz na noc?", "a czemu wczoraj do mnie nie pisałeś?", "widzimy się jutro?" itp. Obojętnie czy to podczas seksu czy igraszek/gry wstępnej. Tak biadolisz, w głowie mnożysz wątki - a potem się dziwisz, że ja już doszedłem a ty nie! Lub nagle mi opadł. Ale to moja wina, że nie doszłaś... Kobieto, skup się - aktualnie nie myślę o niczym innym, tylko na tym, że jesteśmy tutaj razem i mamy się dobrze bawić.
5. A ty jeszcze ubrany?
Tak, do cholery, już zdążyłem cię doprowadzić oralnie, ale ty się nie zorientowałaś, że przydałoby się zrobić krok ku pozbyciu się mojej szaty. Okej, nie mówię, że masz mnie rozbierać. Ale to dla mnie oznaka braku zainteresowania, samolubności. Ja chętnie pomogę ci mnie rozebrać, ale jeżeli mnie nawet za rozporek nie złapiesz i nie próbujesz rozpiąć guzików to mam to gdzieś. Trochę zainteresowania kobieto.
6. Zgaśmy światło
A przy okazji mój zapał. Jakie zgaśmy? Może jeszcze wejdźmy pod kołdrę i uprawiajmy delikatną miłość, a ja mogę wejść tylko do połowy. Nie, nie, nie! Żadnego gaszenia światła. Jesteśmy wzrokowcami, chcemy na ciebie patrzeć podczas seksu. Lubimy patrzeć. Uwielbiamy. Chcemy podziwiać twoje piękno, twoje reakcje, chcemy się ich nauczyć, wiedzieć co sprawia ci największą satysfakcję. Po omacku to mogę Braille'a się uczyć. I z tego błędu wynika kolejny, a mianowicie:
7. Och, nie w tej pozycji, mój brzuch za bardzo wystaje
Urojone niedoskonałości rullez! Kobieto, po pierwsze - tylko ty je widzisz, po drugie - podczas seksu - tym bardziej ich nie będę widział, po trzecie - myślisz, że te niby "niedoskonałości" sprawią, że mi w tej pozycji opadnie? Bo zobaczyłem kawałeczek brzucha? Lub jakiś rozstęp? Nawet bym nie zwrócił uwagi. Kobieto - skup się! Nie myśl tyle!
8. Dżungla
Ja wszystko rozumiem. Golenie się może być uciążliwe, woskiem boli, czy się nie chciało. Okej, jeżeli jest paseczek. Okej, jeżeli widzę, że po prostu się nie spodziewałaś i masz "dwudniowy zarost". Okej, jeśli widzę, że dbasz. Ale jeżeli widzę dżunglę - sorry, ale ja się przez to przebijał nie będę. Nie będę tępił mojej maczety. Boli nie boli - golenie bobra to obowiązek.
9. Kompletna cisza
Ja nie mówię, że masz jęczeć i krzyczeć jak na filmach porno. Ale jakiś dźwięk z siebie wydobądź. Nie wstydź się swojego głębszego oddechu, nie tłum w sobie słów, krzyków, pojękiwania. To dla nas forma komplementu, jak i informacja, że to co aktualnie robimy - jest ku twojej radości.
10. Obwinianie nas za brak orgazmu
Jasne - zdarza się, że to nasza wina. Byliśmy zmęczeni i nie chciało nam się skupić na was, olaliśmy sprawę czy po prostu - staraliśmy się, ale nie wyszło. Ale poszukaj swojej winy - leżysz jak kłoda i narzekasz na brak orgazmu? Mam cię gdzieś. Myślisz o tym czy mleko w lodówce nie zsiadło i potem niby to moja wina, że nie doszłaś? Mam cię gdzieś. Nie zawsze to przez nas nie doszłaś. Bądź czasem samokrytyczna i uderz się w pierś. Jeżeli nam nie mówisz co lubisz - nie obwiniaj nas.
Reasumując. Podstawowym błędem jaki wynika z tych wszystkich - brak skupienia i samolubność. Kobieta nie chce/nie potrafi skupić się tylko i wyłącznie na seksie. Szuka problemów i stwarza sobie w głowie milion innych wątków i historii. Przez to seks traci na jakości. Często także kobieta jest samolubna, liczy się tylko ona, nie myśli o tym, że facet ma potrzeby i potrzebuje zainteresowania. Ale nie wypada, bo to przecież dziwkarskie.
Co byście dopisali do listy?
Tweet
Ja wszystko rozumiem, ale pisanie ogólnikowe jest po prostu nie na miejscu w momencie, gdy każdy facet i każda kobieta inaczej do seksu podchodzą. Niektórzy faceci wolą przy zgaszonym świetle, inni nie wyobrażają sobie seksu w plenerze. Ja np boję się ciemności, więc zgaszone światło w grę nie wchodzi, ale niektórzy może przy zgaszonym świetle czują się bardziej komfortowo i pewniej i wtedy i seks jest lepszy? A oko po paru sekundach przyzwyczaja się do ciemności i doskonale można cało partnerki podziwiać.
OdpowiedzUsuńZ niektórymi punktami oczywiście się zgodzę, jeśli faktycznie w przeszłości miałeś doświadczenia z takimi biernymi i "samolubnymi" (choć często te postawy wcale z egoizmu i samolubstwa nie wynikają) kobietami, aczkolwiek nawet same określenia "jeśli coś tam to mam cię gdzieś".... a gdyby kobieta określiła tak Ciebie? Że skoro robisz taki a nie inny błąd w łóżku i jej to nie odpowiada to ma cię gdzieś? Lubię Cię czytać Ray, ale ten wpis jest dla mnie nie tyle przegięty co dobarwiony na siłę.
A dodam jeszcze, że nawet sama kwestia golenia jest tematem spornym. Popytaj kolegów, znajda się i amatorzy dżungli :) "golenie bobra to obowiązek." nie, co kto lubi. Jeśli chcesz (lub w przyszłości zechcesz) z kimś stworzyć związek to należy poinformować partnerkę o preferencjach, a jestem pewna, że nie będzie miała nic przeciwko.
Usuń"Błędy, które opiszę są oczywiście stricte subiektywne" :))
UsuńDobarwiony? Jak uważasz.
Owszem, jeżeli jej brak orgazmu byłby nie z mojej winy i ona ciągle by mnie obwiniała to miałbym to brać do siebie? Sorry, ale nie.
Również popytaj kolegów. I wielu się pod tym podpisze :)
Zwracam honor, nie przeczytałam wstępu. W sumie nie wiem czemu, pewnie go nie zauważyłam.
UsuńDobra, a teraz pytanie z czystej ciekawości: Jak wygląda obwinianie faceta o brak orgazmu? Fochem się to objawia, krzykami, wyzwiskami? Pytam, bo nie potrafię sobie zwizualizować
Czasem nawet dochodzi do rękoczynów ;) A czasem odwrócenie się tyłkiem i foch. Twierdzisz, że przy każdym stosunku dochodziłaś, że nigdy Twój seks nie zakończył się bez seksu? :>
UsuńNie, no coś Ty. Parę razy się zdarzyło, ale akurat jestem świadoma tego, że to moja jakaś blokada, zły nastrój spowodowały, że nie potrafiłam się w 100% otworzyć i cieszyć chwilą. Może czasami jest to wina faceta, nie wiem, w takiej sytuacji nie byłam, żebym poczuła się jakaś "zaniedbana" :) Kiedyś usłyszałam fajne zdanie, że "to kobieta powinna sobie swój orgazm wziąć, a nie czekać, aż ktoś jej go da" i myślę, że jest to bardzo sensowne :)
Usuń"Parę razy" :)))
UsuńDokładnie. Gdy kobieta nie chce orgazmu - to go nie będzie miała. Także nie tylko facet pracuje na jej orgazm, a także kobieta. Jeżeli nie ma współpracy - sorry, ja mogę dojść już 4 raz, a ty narzekaj.
no, uczciwie mówiąc może 6-7 razy łącznie. Chyba jestem szczęściarą po prostu.
UsuńCzytam, czytam, szukam tych błędów i szukam... I stwierdzam, że nie jest ze mną aż tak źle:D A nawet jest bardzo dobrze i dodałeś mi troszkę pewności siebie, bo wygląda na to, że jednak jestem dobra w te klocki :D
OdpowiedzUsuńI też jestem ciekawa jak objawia się obwinianie faceta o brak orgazmu. Ja jakoś nie mogę tego pojąć:)
No w wielu tych przypadkach/przykładach masz oczywiście rację.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza o "ciszy" i "obwinianiu" ... czasem krzyk czy jęk kobiety dodaje jeszcze więcej sił i wtedy może nie miały by powodów do obwiniania panów :)
Nie zgodzę się tylko z "obowiązkowym" goleniem bobra. Nie sądzę żeby to powodowało tępienie mojej maczety hehe. Gorzej jeśli miałbym dorabiać sobie włosy z kobiecych "łoniaków".
Pozdro!
O to właśnie mi chodziło - zgadzam się na owłosienie. Ale jeżeli to owłosienie Ewy z Raju to jednak nieco przesada, o tym z resztą napisałem tylko nie tak dosłownie.
Usuńczyli jeśli nie popełniam tych błędów to oznacza, że albo udaję pannę idealną albo muszę na siłę szukać jakichś innych?
OdpowiedzUsuńnajgorszym błędem dla mnie jest przedłużanie stosunku na siłę: bo kobieta doszła już dwa razy, ale przecież głupio skończyć: i to jest po prostu męczące.
Każdy popełnia jakieś tam błędy. Jednak jeżeli wystrzegasz się powyższych - pogratulować Twoim partnerom. I pozazdrościć.
Usuń...bo kobiety mają tendencję do oglądania filmów z miłością romantyczną jako wątkiem głównym i potem myślą, że tak jest w życiu. i w łóżku też. i stąd większość błędów, które wymieniłeś.
UsuńBidoku, na kogo Ty natrafiłeś?
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem napisałeś to jak kompletny szowinista. z niektórymi punktami sie zgadzam, jak 1,2,7,8. ale reszta.. wybacz ale nie jest do końca tak, jak napisałeś. a oto moje argumenty:
OdpowiedzUsuńad3. królu złoty wybacz, ze nie dotnęłam twego berła. najwyraźniej byłam na tyle podniecona, że nie zwróciłam uwagi, że twój kolega nie jest gotowy. skoro byłeś w stanie zrobić bym wybuchała i błagała, żebyś wszedł, a nie możesz bo nie masz jak, to najwyraźniej nie sprawiło ci przyjemności rozgrzanie mnie do czerwoności i potrzebujesz pomocy, żeby 'wstać'. więc może jednak to twoja wina?
ad4. rozmowy są potrzebne. w związkach szczególnie. to jasne, że za dużo gadać lub o byle czym nie wolno, ale pojedyncze zdania/pytania są jak najbardziej na miejscu.
ad5. a nie sądzisz, że z twojej strony to też samolubne? nie czekaj na inicjatywę z jej strony skoro sam jej nie wykazujesz. pokaż jej, że przeszkadzają ci ciuchy, sam nasuń jej rękę na spodnie. nie każ się wyręczać. z resztą też nie widzę sensu seksu oralnego bez stopniowego rozbierania się obojga partnerów. więc zamiast zrywać z niej ubrania, zerwij też z siebie
ad6. słyszałeś, że o gustach się nie dyskutuje? uszanuj jej wolę zamiast myśleć tylko o sobie.
ad9. znów kwestia gustu/temperamentu/wstydliwości.
ad10. troche racji masz, ale słowa 'mam cię gdzieś' chyba są tu nie na miejscu...
Rzeczywiście, w większości wypadków było tak, że nawet nie musiałam palcem ruszyć Pana Penisa (choć się go nie boję hehehehe, ba, lubię go) a itak stał wzorowo na baczność :D
Usuńad.3 - może to dla Ciebie niespodzianka, ale też potrzebujemy pieszczot. Okej, mam wzwód to jestem gotowy wejść, ale to nie będzie takie przyjemne. Powiedz Twojemu partnerowi by wszedł w Ciebie bez wcześniej odpowiednio przygotowanej cipki. Wejdzie, ale czy będziesz czuła przyjemność?
Usuńad. 4 - okej, to wyobraź sobie, że robisz partnerowi loda, a on w tym czasie zaczyna czytać notowania giełdowe z GPW i Ci o nich opowiada :)) Albo gdy się kochacie od tyłu to on kładzie książkę na Twoich plecach i czyta Cejrowskiego. Już wiesz o co mi chodzi?
ad. 5 - no tak, nie ma ani krzty mojej inicjatywy w tym, że kobieta leży naga, rozgrzana i rozpalona. Taki bierny jestem :))
ad. 6 - jasne, za pierwszym, drugim, czwartym razem - why not. Ale za 45? To może niech ona uszanuje moją wolę? Chociaż raz?
ad. 9 - jasne, że kwestia temperamentu - wyobrażasz sobie partnera, który kompletnie nie daje znaków życia? Nie mówię, że ma krzyczeć wniebogłosy, ale ma być, mam wiedzieć, że jest.
ad. 10 - cóż, jeżeli kobieta mi mówi: "nie doprowadzasz mnie" - a nie daje nic z siebie - to mam to gdzieś. Sorry, ale na Twój orgazm nie tylko facet musi pracować, Ty także. Bez Twojej pomocy nawet Alladyn nic nie zdziała.
Alfo i omego seksu... więc jak kobieta ma być aktywna, wykazać inicjatywę i... cię dotykać "tam"? Skoro wiemy juz co jest"be"...
OdpowiedzUsuńTo, co tutaj opisałeś błędami niewątpliwie zwą. Obruszać się nie zamierzam, w każdym razie nie za bardzo. Daleka jestem od tego, żeby 'wybielać' wady swojej własnej płci, ale wydaje mi się, że nie masz racji w kwestii tego, co jest źródłem niektórych błędów. Cisza, leżenie jak kłoda, że brzuch wystaje i że penisa tknąć nieskora- to wszystko to wynika raczej z zahamowań, a nie z samolubności. Zahamowania, skrępowanie to jest coś, co ciężko jest przeskoczyć, na to suplementów diety jeszcze nie wymyślili. Tak jak, wbrew pozorom, mężczyzna nie jest wcale nieskomplikowaną maszyną z jedną dźwignią, tak i kobieta nie jest urządzeniem prostym. Zahamowania nie są dobre, lecz z tym, co tkwi w głowie niełatwo jest walczyć. Rozumiem, że to subiektywne odczucia, ale chyba trochę... demonizujesz niektóre zachowania.
OdpowiedzUsuńPodłamałoby mnie trochę, gdybym miała problem z własnym ciałem i nie chciała uprawiać seksu przy zapalonym świetle, a facet uznałby, że to dlatego, że jestem samolubna.
I skończę może jakimś humorystycznym akcentem: http://kwejk.pl/obrazek/174166
Tylko wiesz o tym, że Twoje ciało dla Twojego faceta jest pozbawione skaz? On je kocha i uwielbia. I w dalszym ciągu uważam, że byłoby to samolubne poniekąd.
UsuńJeżeli nieszczególnie przepadam za daną pozycją - a kobieta ją uwielbia - czemu mam jej odbierać przyjemności? Przełamuję się i próbuję dać z siebie wszystko. To się nazywa poświęcenie.
Tylko skąd te zahamowania się boją? Są kobiety, które uważają, że kropla spermy na ich ciele to żrący kwas i uciekają do łazienki szybko ją zmyć. To nie jest zachęcające zachowanie... Rozumiem, że ktoś może mieć problem w głowie. Ale jeżeli widzę postępy, widzę, że kobieta próbuje, stara się to zmienić - przyklaskuję, pomagam i nie pospieszam. Jednak jeżeli przy pierwszym stosunku jak i przy 30tym zachowuje się tak samo - sorry, ale wtedy uważam, że nawet nie chce tego zmienić.
Miałem jednak dużo szczęścia z partnerkami, ale przyznaję, że takie problemy występują (czasem okazjonalnie, nawet u rewelacyjnej kochanki) i dobrze to opisałeś. Ale z tym bobrem... Stary, nie każdy lubi gładkie cipki. Za wielką dżunglą nie przepadam (choć znam gościa, który uwielbia), ale jednak COŚ tam musi być. Inaczej można mieć wrażenie, że ma się do czynienia z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńTakże nie pisz, że golenie bobra to obowiązek, bo wyrządzasz krzywdę innym facetom ;) To tak, jakby mi babka powiedziała, że mam się zgolić. Sorry, ale wielkiego niemowlaka nie będę z siebie robił ;)
Najlepiej mieć przystrzyżoną, wyregulowaną fryzurkę, wydepilowaną po bokach.
Wtedy i miłośnikowi buszu nie opadnie i ten, który lubi gładkie, bzyknie z przyjemnością :)
O to mi właśnie chodziło - o naturalny busz, który nożyczek nie widział. Jeżeli wszystko jest zadbane, ładne - to jest to seksowny widok.
UsuńUffff... jak dobrze, że jestem idealna w łóżku. I mam inne zmartwienia. Albo raczej ich brak tymczasowy :D
OdpowiedzUsuńA ja się kłócić nie będę i tym razem ze wszystkim się zgadzam. Kiedyś, jeszcze przed tym pierwszym razem zastanawiałam się jak to wygląda z perspektywy faceta i chyba dzięki temu zostałam uznana naturalnym talentem :D
OdpowiedzUsuńCO do poprzedniego postu, czy raczej komentarzy, to podobno nie sypiasz z czytelniczkami :P
Zasady są po to aby je łamać ;)
UsuńDaniel, Daniel... Ja jestem raczej z tych, którzy nie piszą komentarzy, ale tym razem nie potrafię się opanować. Wiele mi się dotąd nasuwało "rażących" błędów i nieprawidłowości w Twoich wpisach (składnia, powtórzenia - aaa!), ale tym przebiłeś chyba samego siebie. O ile to możliwe. Śmiałam się długo i radośnie, a gdy śmiać się przestałam, to uznałam, że napiszę Ci, co myślę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - kto i kiedy powiedział Ci: "Daniel, jesteś bogiem seksu, powinieneś uczyć innych o tym, co robią źle"? Ja nie muszę Cię znać i iść z Tobą do łóżka, żeby powiedzieć Ci, że do dobrego kochanka jest Ci cholernie daleko. Sam przemycasz informację o tym w swoich postach. "Nie mam guzika na nosie, który się naciśnie i stoi sztywny niczym Kolumna Zygmunta!" - serio? To jest zdanie, które powinien napisać normalny, młody mężczyzna? Albo moje ulubione: "...a potem się dziwisz, że ja już doszedłem a ty nie! Lub nagle mi opadł" - naprawdę, czytałam trzy razy, zanim uwierzyłam! Gdyby mojemu mężczyźnie opadł w w czasie naszych igraszek, to chyba oniemiałabym ze zdziwienia. Jestem z facetem od czterech lat i wystarczy, że szepnę mu do ucha: "mam na Ciebie ochotę" i on jest gotowy - już, tu, teraz. I nigdy, ale to NIGDY, przez cały ten czas, nie zdarzyło mu się "opaść". To jest właśnie zdrowe libido. Może Ty masz jakiś problem?
Co do wymienionych przez Ciebie błędów - ok, jestem w stanie uwierzyć, że takie kobiety rzeczywiście istnieją. Ja osobiście nie mogę sobie przypisać żadnego z powyższych (być może popełniam inne), bo nie mam problemu z inicjowaniem seksu, z otwartością, spontanicznością, zmianami pozycji, szybkimi numerkami, zapalonym światłem, seksem w dzień, w kuchni, w wannie, na balkonie, a orgazm mam niemal zawsze - bo jeśli nie da mi go facet, to sama sobie wezmę. Seks to przyjemność, a nie szukanie problemów na siłę. Swoją drogą, jeśli naprawdę trafiałeś na takie kobiety, to współczuję, ale wiesz - karma. Obstawiam, że z tego samego powodu jesteś wiecznym singlem. Może odrobina pokory pomoże?
Słowem podsumowania - niezmiennie, odkąd czytam Twoje wpisy, zadziwiasz mnie swoją pychą. 3/4 tego bloga emanuje przekoloryzowaną pewnością siebie, której tak naprawdę nie masz, a przynajmniej nie w takim stopniu. Do pewnego momentu było to nawet zabawne, bo myślałam, że stworzyłeś sobie ciekawe alter ego, ale teraz mam wrażenie, że postać z bloga Cię przerosła. Tak jak forma przerosła treść. Ja, jako kobieta, nie wrzuciłabym Cię nawet do szufladki facetów przeciętnych, nie mówiąc już o tych atrakcyjnych. Stąd też moje zdziwienie - czym kierują się dziewczyny, które tu opisujesz i czym kierujesz się Ty, mając się za opolskiego boga seksu. Są lepsi od Ciebie, którzy nie uważają tego za coś wyjątkowego i nie oczekują przy tym od kobiety, że będzie im "stawiała maszt". Mają automaty.
Współczuję Ci...
UsuńSama bym tego lepiej nie ujęła :) Przerost formy nad treścią. Żałosne "wytykanki" zadufanego w sobie, mocno przeciętnego gościa.
UsuńNormalny, zdrowy facet nie ma problemów z gotowością do seksu. A nawet jeśli potrzebuje pieszczot, to w umiejętny sposób sam bierze sobie to czego chce, a nie biadoli o tym, apelując do wszystkich kobiet o uwagę. Mój mężczyzna kiedy ma na coś ochotę to np. kładzie moją rękę na swoim i to wystarcza żebym wiedziała co robić i jak mu sprawić satysfakcję. Nie potrzeba słów. Nam tak samo jak Wam nie chce się domyślać na co aktualnie macie ochotę... Że już nie wspomnę o kochaniu się przy zgaszonym świetle, które równie jak przy zapalonym może być podniecające i ekscytujące. Są faceci, którzy właśnie tak lubią. A koledze Danielowi radziłabym pomyśleć o swojej wyimaginowanej "zajebistości" i ściągnąć etykietkę "złotego ruchacza roku" bo blog, który na początku chętnie czytałam, staje się dla mnie jakimś lamentem zdesperowanego samca ;)
Pozdrawiam
K.
ja też nie piszę komentarzy..ale po twoim poście..widzę , ze masz kompleksy kobiecino i chcesz je przenieść niezdrowo na kogoś innego.
Usuńwow...ale dyskusja...przecież autor bloga pisze to wszystko z przymrużeniem oka i specyficznym poczuciem humoru... którego widać pewne osoby nie posiadają....błędy są ok...baby takie są po prostu i fajnie że można się z tego pośmiać:)
OdpowiedzUsuńPewnych rzeczy nie przeskoczę... :)
UsuńDyskusja wybuchła, dlatego że cały post brzmi jak wyrzygiwanie żali chłopaka, który zwyczajnie sobie nie poruchał tak, jak chciał. Jedni w tym dostrzegają specyficzne poczucie humoru, inni widzą frustrację.
UsuńMoże i post miał być ironiczny i humorystyczny, ale wyszło inaczej.
nie ma przymusu czytania postów kolegi....na sfrustrowaną to raczej koleżanka wygląda;)
UsuńTak. Jestem sfrustrowana, bo wyraziłam swoje zdanie i widzę również słabe punkty. Bardzo logiczne.
UsuńWiem, że nie ma przymusu. Pałkami mnie po stopach nie bili, jak włączałam komputer, to się domyśliłam :)
Trafiłam na dyskusję roku ;D
OdpowiedzUsuńUśmiałam się czytając Twoje wywody-jak dobrze, że istnieją jeszcze tacy blogerzy.
Nie dorzucę swoich "czterech groszy" bo ostatnie moje randki nie pozwalają na zrzucenie fatałaszków (Tak, to moja wina;D)
Pozdrawiam serdecznie
Oj, no nie ma jak z piętnastolatkami seks uprawiać... Może spróbuj z kobietą?
OdpowiedzUsuńbada bum tsss
Usuńwierzcie lub nie - nie podpisałam się pod żadnym punktem. a teraz idę poczytać komentarze.
OdpowiedzUsuńMnie się nie spodobał punkt z goleniem bobra. Ja osobiście wolę być wygolona, bo tak mi wygodniej, bo tak mi się podoba, bo tak chcę. ALE to sprawa indywidualna każdej kobiety. Golenie się tam to żaden kurwa obowiązek! Kiedyś kobiety w ogóle się nie goliły i jakoś żaden facet nie miał nic przeciwko by się "przebijać". Każdego jara co innego. Są faceci, którzy wręcz tęsknią za "boberkami", bo teraz kobiety zaczęły dostosowywać się do tego co chcą FACECI, a nie jak im wygodnie. W pornosach o nieogoloną trudno, ale kurwa, pornos to nie życie. Jak kobiecie dobrze z boberkiem, to czemu ma się golić i cierpieć z bólu? Dla faceta? Bo taki "obowiązek"? Nie bądź śmieszny, wkurwia mnie takie podejście.
OdpowiedzUsuńDaniel, ale Ty bierzesz pod uwagę to, że ktoś się może z Tobą nie zgadzać, mieć inne zdanie, nie uważać czegoś za błąd? Po prostu mieć inne zdanie i poglądy niż Ty? Nie każdy komentarz negatywny, oceniający nieprzychylnie Twój tekst (nawet tekst, a nie poglądy) jest pisany przez "rozżalone kobietki, które zabolało to, że ktoś głośno powiedział o tym co robią źle.". Trochę dziecinności jest w Twoim zachowaniu tutaj, ale nie można mieć tego za złe mężczyźnie, w końcu podobno nigdy nie dorastacie :)
OdpowiedzUsuńNawet jeśli ktoś ma inne zdanie i poglądy niż autor, to wystarczy napisać to w łagodny sposób, po ludzku - a nie wyrzygiwać swoją frustrację na cztery akapity. Widocznie niektórzy nie mają na co ponarzekać, więc czepiają się czyjegoś zdania. Jak dla mnie post jest super i wcale nie odebrałam go jako źle :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
M.
Teoretycznie każdy może odebrać także post autora jako wyrzygiwane frustracje :) Dlatego bym się wstrzymała od jednoznacznych opinii w obie strony. Wiesz, to, że tam parę osób go zwyzywało od frustratów z problemami z własną męskością to daleko idąca opinia, ale Daniel nazywając te osoby potem "rozżalonymi, popełniającymi przedstawione przez niego błędy" również wyraża identyczną, daleką idącą opinię. Także, chyba ten łagodny, ludzki sposób wyrażania opinii powinien być reprezentowany po obu stronach. Tak mi się wydaje przynajmniej. Plucie jadem zarówno na autora przez czytelników jak i na czytelników przez autora niewiele ma wspólnego z dojrzałością i inteligencją, o którą Daniel zabiega choćby w zdaniu "Chcę tu inteligentnych ludzi, reszta spieprzać. ".
UsuńBiję się w pierś, bo rzeczywiście, po przemyśleniu sprawy stwierdziłam, że masz rację :) Daniel też miał trochę winy w tym, jaka burza tu zapanowała. Hipokryzja? Czy może dostosowywanie się do poziomu rozmówcy?
UsuńSzkoda, że tak wszystkich (łącznie z autorem) poniosło. Mam nadzieję, że więcej nie będzie tutaj takich sytuacji, bo dyskusje są interesujące, ale nie mylmy dyskusji z wzajemnym wyrzygiwaniem sobie błędów :)
Szanujmy się :)
M.
Naprawdę współczuje partnerek :D
OdpowiedzUsuńUważam że to wszystko jest tylko stereotypem bo wszystko zależy od człowieka a nie od płci :P
Takie moje skromne zdanie :)
Nie zgadzam się z tymI punktami i współczuję;-)
OdpowiedzUsuńNie potrafią założyć gumki.
OdpowiedzUsuńNie dociera do nich, że delikatnymi muśnięciami paluszkami po penisie nie doprowadzą mnie do orgazmu choćby i w trzy tygodnie, że w końcu muszą przyspieszyć i robić to mocniej.
Oczekiwanie, że facet bezbłędnie wychwyci jej zamiary i oczekiwania, zamiast go choć trochę naprowadzić czy powiedzieć wprost.
Nie twierdzę, że to nagminne, ale skoro kompletujemy listę, to się dorzucam. :)
king.james
Spodziewałam się, że największym błędem kobiet będzie ich nastawienie do seksu. Czyli brak entuzjazmu, generalnie podejście pod szyldem: rozłożę nogi bo dziś piątek, pańszczyzna musi być, tylko zrób to kurwa szybko... Problemem pojawia się wtedy, gdy kobieta woli czekoladę od seksu ;) ale to tylko na podstwie moich obserwacji.
OdpowiedzUsuńJulia
Musisz być okropnym facetem...współczuję Twoim kobietom
OdpowiedzUsuńSeks to współpraca obu stron. Owszem inicjatywa w większości przypadków powinna od niego wychodzić, jednak brak aktywności jakiejkolwiek podczas igraszek ze strony kobiety jest naprawdę dołujący. Wczuj się w rolę faceta który doprowadza Cię oralem do orgazmu, a Ty wstajesz i idziesz się umyć, a Twojemu facetowi nawet koszulki nie ściągnęłaś, nie wspominając o czymś więcej,a potem jeszcze jesteś zdziwiona że on jest zły :) Sytuacja autentyczna. Starać się mają obie strony i wszyscy będą szczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńDyskusja rulezzz! Ciekawe tylko dlaczego, większość dyskutantów pozostała anonimowa. :D
OdpowiedzUsuńCo do samych błędów, to działa to w dwie strony - jak chyba wszystko. ;)
Mogę napisać jedno, jestem szczęściarą, a małżon szczęściarzem. :P
a ja sie popłakałam ze śmiechu czytając to wszystko :D zajebiści jesteście !!! moje zdanie ? całe szczęście nie należe do panien typu "kłoda":D co to wg za przyjemność ? golimy sie wtedy jeśli MY SAME tego chcemy a nie musimy ! ( osobiście sie gole bo lubie bo chce bo mi wygodniej i już ) facet też może a nie musi sie "tam" ogolić kwestia dogadania sie i checi :) seks to zabawa przyjemność dla obu stron wiec obie strony sie starają :) jedni lubią po bożemu inni lubia zabawy przebieranki nagrywanie itp itd . błedy błedami ale każda para robi to co lubi i ci im sprawia przyjemność :). proste :)
OdpowiedzUsuńTo moj pierwszy koment w zyciu,do czego ty mnie sprowokowales,god xD Szowinistyczne to bardzo,pewnosc siebie wykreowana az nadto,jesem kobieta i przyznam...jestem oburzona twoim brakiem empatii,wszystko co opisales nie dzieje sie bez przyczyny:3 Moze byc 100 roznych powodow przez ktore kobieta lezy jak kloda,ogolnie to i tak wszystko kwestia psychiki wiec jakby to ujac...nie trafiales na chujowe kobiety tylko takie nieodpowiednie dla ciebie i takie ktorych nie rozumiesz.Jak juz sie rozpisalam to dodam tylko ze uwielbiam twoje wpisy i styl,z tym ze tu akurat sie nie zgadzam,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za bledy i brak polskich znakow...klawiatura i pospiech
OdpowiedzUsuńJak ma problemy z kobietami i pisze co robila nie tak to jest w koncu mezczyzna i niech je sam poduczy a nie ma pretensje do kobiet.
OdpowiedzUsuńJak sie rozmawia o swoich potrzebach to takich problemow nie ma. Widocznie nasz autor nie byl na tyle otwarty by powiedziec co mu nie pasi wprost, tylko musial napisac pouczajacy artykul w eter. (i tak prawdopodbnie zadna z kobiet z ktorymi sypial lub bedzie sypiac, nie przeczyta tego).
OdpowiedzUsuńa faceci mają tendencję do oglądania pornosów, gdzie kobieta czeka już z rozłożonymi nogami i od progu gotowa jest na to, żeby facet wszedł w nią z impetem, a ona jeszcze mu za to obciągnie. "(...)i potem myślą, że tak jest w życiu. i w łóżku też. i stąd większość błędów" których autor tekstu nie wymienił.
OdpowiedzUsuńUbawiłam się ;D napisane w całkiem przyjemny do czytania sposób ;D Co do podpunktów to podpisać się mogę pod jednym... Uwielbiam seks przy zgaszonym świetle... no niestety kwestia gustu... :) ale co do reszty... naprawdę są tak bierne kobiety w łóżku ????
OdpowiedzUsuńAutor ma wiele racji, kobiety często myślą, że sam seks wystarczy facetowi, włoży i po sprawie, a tak nie jest. Nie trzeba być bogiem seksu, żeby wiedzieć czego chce się w łóżku, wystarczy mieć małe porównanie, bo kobiety są różne i wiele jest takich, co leżą i najchętniej nie ruszałyby się, nie wspominając już, żeby one były na górze, a jeśli już są, to brak jest w tym kobiecości, tego wicia się, najczęściej jest to spowodowane kompleksami i chujowymi byłymi partnerami.
OdpowiedzUsuń