Autor : Danielski 22 września 2013



Być może nazwiecie mnie ignorantem. Lub skończonym prostakiem. Albo idiotą, który nic nie wie o świecie. Jest możliwość, że tak jest. Jednak moja świadomość wystarczająco pozwala mi podzielić się swoim zdaniem co myślę na temat "co modne".

Szczotkuję sobie zęby w łazience na nowym mieszkaniu, a na komputerze leci RMF FM. Posłuchałem wiadomości ze świata. I nagle uderzył we mnie news: to i to i tamto jest modne tej jesieni! 

Pierwsze pytanie, które mnie naszło - kto jest odpowiedzialny za określenie tego czy tamtego za modne danego sezonu/okresu czasu? 

Jeśli projektanci, którzy kreują jakże wymyślne ciuszki, tego pokroju:
to ja pierdolę ich modę. I ich zdanie na temat tego "co jest modne".

Przyjrzyjmy się, w takim razie, temu co jest modne tej jesieni. .

W Paryżu wszystko co czerwone (w różnych odcieniach naturalnie) jest modne! Eureka! Czerwień zawsze jest dobrym wyborem - w mojej ocenie. I jakoś niezależnie od sezonu da się czerwień zauważyć na zwykłych ludziach chadzających chodnikami polskich miast. 

Cytat za RMF24:
"Jednym z najważniejszych trendów w jesiennej kobiecej modzie jest również styl przypominający męskie ubrania - chodzi o np. marynarki z koszulami. Żeby nie było za pstrokato można się ograniczyć do klasycznej czerni, szarości, bieli lub koloru niebieskiego - ewentualnie z czerwonymi lub miodowymi dodatkami. Bardziej odważne panie mogą nosić ubrania całkowicie pokryte rożnymi wzorami np. przypominającymi skory dzikich zwierząt - tłumaczy korespondentowi RMF FM paryska projektantka mody Brit Bore."
Jeśli chcesz być modny - ubierz coś białego - lub czarnego. Och, dajcie mi miliony za tą teorię! Nie wiem czemu, ale sądzę, że kobieta ubrana według ich przepisu nie bardzo byłaby atrakcyjna w moich oczach. Kobieta ubrana jak facet. Ach ta stolica "mody".

O tym co modne dla panów? To co zawsze. Marynarka, koszula i pedalskie szaliczki. Chyba Polska wyprzedza Paryż, bo u nas to od dawna jest widoczne na ulicach. A marynarka - uwaga - dopasowana do sylwetki. O rly?! Jakie kolory?
Wyblakło-czerwona lub szara.
Czarna lub ciemnoniebieska.
A może właśnie czerwień z Falun lub błękit narodów zjednoczonych?!
I, tu niespodzianka - koszula może wystawać spod kurtki! Co byśmy zrobili bez ich pozwolenia?


Projektanci mody - nie wiem co ćpają i czemu mielibyśmy słuchać się ich widzimisię. Uważam, że "moda", ta która aktualnie jest na wybiegach, jest co najwyżej komiczna. Chcą określać trendy? Niech popatrzą na ludzi.
Co jest modne? To w czym się dobrze czujesz. Może i jestem głupi, ale jestem ponad to co kreują tuzy świata "mody", Cosmopolitan czy Avanti. Nigdy specjalnie nie przejmowałem się tym, co jest modne czy tym, czy koszulka pasuje do butów. Szedłem w naturalizm i realizm. Aczkolwiek, jako, że lubię kolory zielony i żółty (co widać po okularach), te dominują w mojej garderobie - niezależnie od pory roku czy sezonu. 
Trzeba szary świat trochę ubarwić radością i optymizmem.

A wy? Pilnujecie tego co jest modne? Jak się wam podobają moje okulary (wiem, zdjęcie robione sokowirówką)?

P.S. Przypominam, że możecie zadawać mi pytania. O, TUTAJ.



{ 8 komentarze... read them below or Comment }

  1. Każdy uważa za ładne co innego tylko idiocie lecą i kupują te dziwaczne stroje po kilka tysięcy z pokazów mody

    OdpowiedzUsuń
  2. Modę określa się po to, by sklepy odzieżowe mogły wydawać nowe kolekcję w wyższych cenach, a rzeczy które nie są już modne mogły pójść na "wyprzedaż"
    Bysnes

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie słucham ani nie oglądam audycji z modowymi wymysłami, ale niestety większość sklepów bierze to wszystko na aż za bardzo poważnie, co często jest powodem, że wychodzę z nich zdenerwowana, bo nic nie przypadło mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krew mnie zalewa, gdy na uczelni widzę setki klonów. Nie żebym jakoś specjalnie zwracała na to uwagę, bo wychodzę z założenia, że to indywidualna sprawa - kto jak się nosi, ale litości! Mijając którąś z kolei Dziewczynę w identycznej bluzce "bo takie modne", "bo rzucili nowy towar w sieciówce", ciężko jest uwierzyć, że wszystkie mają ten sam styl ;) Osobiście nieszczególnie interesuje mnie to, co króluje na wybiegach. Mam czuć się swobodnie i przy tym kobieco ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupując ubrania kieruję się głównie swoim indywidualnym gustem. Mam w nosie, co według "specjalistów" nosi się w danym sezonie. Wystarczy mi, że ubranie jest w moim rozmiarze, podoba mi się i nie wyglądam w nim jak worek ziemniaków. Reszta nie jest istotna.
    A "męski" styl nawet lubię. W dobrze dobranej do figury damskiej marynarce wygląda się elegancko i moim zdaniem całkiem kobieco.
    Może to głupie pytanie, ale te dwie "kreacje" to naprawdę zdjęcia z pokazów mody? Wyglądają jak jakieś zapomniane kostiumy ze Star Treka... xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Moda przemija, styl pozostaje... rety, kto to powiedział.... jakaś sławna persona, ale nie Ty... ani ja... hmm... no nic - miała rację :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostając w klimatach modowych polecam wpisior kominka na temat ostatniej prowokacji :)
    http://www.kominek.in/2013/10/a-jednak-sa-ludzie-jeszcze-glupsi-od-blogerek-modowych/

    OdpowiedzUsuń
  8. ta pierwsza sukienka nawet nie byłaby zła jakby nie ten kołnierz ;)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!

- Copyright © Czasem widziane -Metrominimalist- Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -